fot. PAP/Albert Zawada
W piątek wieczorem rozpoczęły się główne uroczystości
upamiętniające ofiary niemieckiego ludobójstwa na mieszkańcach
Woli w sierpniu 1944 r. Wcześniej przypomniano uwolnienie 348 żydowskich więźniów z
obozu koncentracyjnego „Gęsiówka” w Warszawie przez żołnierzy batalionu „Zośka”.
Uwolnienie żydowskich więźniów
Przewodniczący społecznego komitetu opieki nad grobami poległych
żołnierzy batalionu „Zośka” Piotr Sikorski zwrócił
uwagę, że za wyzwoleniem „Gęsiówki” stały konkretne
osoby, które planowały zryw i dowodziły nim, wśród nich kpt.
harcmistrz Jan Kajus Andrzejewski ps. Jan, poległy 31 sierpnia 1944
r. podczas przebicia ze Starego Miasta do Śródmieścia oraz
porucznik harcmistrz Ryszard Białous „Jerzy”, dowódca batalionu
„Zośka”, który przeżył powstanie. - Całe powojenne życie
spędził na emigracji. Zmarł w Argentynie i szczęśliwie w 2019
roku, ku radości żyjących jeszcze jego podwładnych, udało się
doprowadzić do sprowadzenia jego prochów i pochowania go na
warszawskich Powązkach - przypomniał.
Dodał, że akcją dowodził bezpośrednio dowódca kompanii
„Rudy” batalionu „Zośka” Andrzej Romocki „Morro”. -
Niezwykle istotną rolę odgrywał w tym przedsięwzięciu świeżo
powołany pluton pancerny składający się z dwóch czołgów,
zdobytych tutaj, na ul. Okopowej, 2 sierpnia. Jeden z tych czołgów
o nazwie „Magda” wziął udział w szturmie na „Gęsiówkę”
i miał wręcz decydujące znaczenie dla tego, że ten szturm się
udał. Dowódcą tego plutonu pancernego był podporucznik Wacław
Micuta ps. Wacek. Można też jeszcze wymienić kolejne nazwiska
choćby tych, którzy w załodze tego czołgu się znajdowali, czyli
Jana Myszkowskiego Bagińskiego ps. Bajan czy Witolda Bartnickiego
ps. Kadłubek - powiedział Sikorski.
W ceremonii, którą zakończyło złożenie wieńców,
uczestniczyli również m.in. sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta
RP Małgorzata Paprocka, szef Kancelarii Senatu Adam Niemczewski,
zastępca attache obrony Ambasady Niemiec Frank Ennen, a także
przedstawiciele Domu Powstańców Warszawskich, Instytutu Pamięci
Narodowej oraz Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Konzentrationslager Warschau, zwany potocznie "Gęsiówką",
powstał na podstawie rozkazu dowódcy SS Heinricha Himmlera z 11
czerwca 1943 r. Projekt utworzenia obozu na terenie ruin getta
warszawskiego przedstawił w swoim raporcie po likwidacji powstania z
1943 roku gen. Juergen Stroop. Więźniowie obozu, którzy tysiącami
ginęli z rąk niemieckich oprawców, zajmowali się m.in.
wyburzaniem getta, sortowaniem gruzu, wydobywaniem wszelkiego rodzaju
surowców wtórnych, a także poszukiwaniem kosztowności, wywożonych
następnie do III Rzeszy.
W hołdzie dla wymordowanych mieszkańców Woli
W ceremonii, która odbywa się przy pomniku poświęconym
zamordowanym mieszkańcom Woli, znajdującym się w rozwidleniu al.
Solidarności i ul. Leszno, wzięli udział przedstawiciele władz,
weterani II wojny światowej, w tym powstańcy warszawscy, a także
mieszkańcy stolicy. Obecni byli m.in. przedstawiciele prezydenta
Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego, Sejmu i Senatu, MON i
Wojska Polskiego, MSWiA, IPN, Muzeum Powstania Warszawskiego,
Instytutu Pileckiego, UdSKiOR, a także władz Warszawy.
W czasie marszu ulicami Woli w kierunku Cmentarza Powstańców
Warszawy wyczytywane są imiona i nazwiska zamordowanych, zapalane
znicze i składane kwiaty w miejscach upamiętniających ofiary
zbrodni. Na koniec zaplanowano uroczystość w parku Powstańców
Warszawy, gdzie prezentowana jest wystawa czasowa „Zachowajmy ich w
pamięci” poświęcona cywilnym ofiarom z powstania, oraz przed
pomnikiem Polegli-Niepokonani.
Rzeź mieszkańców stołecznej Woli trwała od 5 do 7 sierpnia
1944 r. W masowych egzekucjach zginęło, według różnych szacunków
, od 40 do 60 tys. mieszkańców dzielnicy. Ludność była
rozstrzeliwana, a ciała zabitych palono. Eksterminacja na dużą
skalę zakończyła się 7 sierpnia, jednak w mniejszym stopniu
trwała aż do 12 sierpnia, kiedy dowodzący operacją tłumienia
Powstania Warszawskiego gen. Erich von dem Bach-Zelewski wydał zakaz
mordowania ludności cywilnej. Po wojnie żaden z wykonawców tej
zbrodni nie poniósł odpowiedzialności. Przez wiele lat zbrodnie
popełnione na Woli nie były dostatecznie upamiętnione. Dopiero w
2004 r. odsłonięto Pomnik Ofiar Rzezi Woli na skwerze przy
rozwidleniu alei Solidarności i ulicy Leszno. W 2010 roku Rada
Warszawy ustanowiła 5 sierpnia Dniem Pamięci Mieszkańców Woli.
PAP/zas