fot. Katarzyna Chybowska
Dokumenty otrzymało w poniedziałek 16 osób, które przyjechały z Kazachstanu do Koszalina w styczniu ubiegłego roku.

Repatrianci mieszkają w lokalach komunalnych, które wyremontowano dzięki dotacji z urzędu marszałkowskiego. Część z nich już pracuje, a ich dzieci uczęszczają do szkół i przedszkoli. Pozostali m.in. uczą się języka polskiego.

Dowody osobiste wręczył im prezydent Piotr Jedliński, składając jednocześnie życzenia oraz podkreślając, że to dopiero początek adaptacji w naszym kraju: - Do Koszalina wracają całe rodziny, dzięki temu repatrianci łatwiej sobie radzą. Zaczynają nowe życie, w innych realiach i przepisach. Część repatriantów, którzy przyjechali na początku roku do Koszalina, już znalazła pracę. Pozostali muszą jeszcze poprawić język polski.

Spośród szesnastu osób, które otrzymały w poniedziałek dowody osobiste, jako pierwsza do Koszalina przyjechała Regina Ostrowska. Jak podkreśliła, powrót do Polski był jej i jej rodziny ogromnym marzeniem: - Zawsze chcieliśmy wrócić do Polski, nasi przodkowie także. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, podoba nam się Koszalin.

Rocznie do koszalińskiego ratusza wpływa około stu wniosków o repatriacje. Od 2017 roku do Koszalina przyjechało 13 rodzin z Kazachstanu, łącznie 41 osób. Rada miejska przyjęła już uchwałę o przyjęciu kolejnych czterech rodzin na początku 2023 roku.

kc/rz

fot. Katarzyna Chybowska
  • fot. Katarzyna Chybowska
  • fot. Katarzyna Chybowska
  • fot. Katarzyna Chybowska
  • fot. Katarzyna Chybowska

Posłuchaj

materiał Katarzyny Chybowskiej
  • 00:00:00 | 00:00:00
::