fot. twojahistoria.pl

Informacje o tym, co się dzieje i co o tym myślą ludzie, zawsze były i są ważnym elementem sprawowania władzy. A im dalej od demokratycznie sprawowanych rządów, tym większe ograniczenia w przekazywaniu tych informacji. W tej chwili np. w Rosji można być skazanym na grzywny i kary do 15 lat więzienia za rozpowszechnianie tak zwanych „fałszywych”(według władzy) informacji o działaniach rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainie.

Karnie za przekazywanie wieści źle świadczących o działaniach rządzących to zresztą nie nowość. Np. w pierwszych latach po zakończeniu II wojny, w Polsce ludzie trafiali do więzienia za mówienie o sowieckich wpływach , o kolektywizacji wsi, o zbrodni w Katyniu, czy o możliwości wybuchu III wojny światowej. To była tzw. „propaganda szeptana” i chociaż brzmi to niewinnie i niegroźnie, to jednak ludzi przekazujących te informacje ścigano i karano.Jednym z nich był mieszkaniec Szczecinka.

Posłuchaj

„Propaganda szeptana” - Jolanta Rudnik