fot. Wikimedia
Do końca sezonu artystycznego Filharmonia Koszalińska zawiesza wykonywanie utworów rosyjskich kompozytorów oraz wycofuje zaproszenia na koncerty dla wykonawców z Rosji.
„Chcemy w ten sposób wyrazić nasz sprzeciw wobec agresywnych i bezprawnych działań Rosji wobec Ukrainy. W chwili, gdy na naszych oczach odbywa się dramat naszych wschodnich sąsiadów; gdy bombardowana jest filharmonia w Charkowie, solidaryzujemy się z walczącymi i ofiarami. Dziś wszyscy czujemy się filharmonikami charkowskimi!” - napisał w oświadczeniu dyrektor filharmonii Robert Wasilewski.
Zaznaczył, że filharmonicy nie wyobrażają sobie w takich okolicznościach i przy takich emocjach wykonywania dzieł twórców, którzy są ważną częścią tożsamości rosyjskiego najeźdźcy: „To nie próba wymazywania z historii muzyki wielkiego dziedzictwa rosyjskiego, ale symbol naszego protestu. Nie oszukujmy się, kultura, podobnie jak sport, jest nie tylko kanałem przekazywania piękna i dobra, ale także - szczególnie w państwach totalitarnych - ważnym narzędziem politycznym”.
Wasilewski dodał, że w ten sposób Filharmonia Koszalińska chce także „uszanować wrażliwość sporej grupy diaspory ukraińskiej, która żyje na co dzień w naszej społeczności, a wiele osób z niej uczęszcza na nasze koncerty”. Wierzy, że za kilka miesięcy uda się wrócić do tych usuniętych propozycji muzycznych z programu aktualnego sezonu artystycznego.
Zamiast dzieł twórców rosyjskich Filharmonia Koszalińska proponuje melomanom arcydzieła literatury światowej: IX Symfonię „Z Nowego świata” Antonina Dworzaka, która już w piątek zabrzmi w sali koncertowej zamiast symfonii Piotra Czajkowskiego, a także Uwerturę „Moc przeznaczenia” Giuseppe Verdiego i Koncert skrzypcowy Jana Sibeliusa.
PAP/rz