fot. prk24.pl
Pilski poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego był gościem Aleksandry
Kupczyk w porannej audycji „Studio Bałtyk”. W rozmowie wyraził stosunek
PSL-u do dzisiejszego spotkania przedstawicieli partii w sprawie dalszej
walki z pandemią COVID-19. Odniósł się również do tak zwanej Ustawy
Hoca.
Premier Mateusz Morawiecki zaprosił na wtorek przewodniczących klubów i kół oraz szefów partii politycznych na wspólne spotkanie w sprawie walki z pandemią COVID-19. Podczas zebrania mają być podjęte tematy związane z prawnymi i systemowymi rozwiązaniami, mającymi umożliwić wykorzystanie skutecznych narządzi zapobiegających rozwojowi pandemii w Polsce.
Krzysztof Paszyk zaznaczył, że formacja, którą reprezentuje, jest partią odpowiedzialną i większość jej przedstawicieli zgodnie twierdzi, że na takie zaproszenia należy odpowiadać, choć spotkanie jest organizowane zdecydowanie za późno. - Kilka miesięcy temu być może dałoby ono rezultat. Piąta fala będzie najdotkliwszą ze wszystkich. Będzie też jedyną, która spotkała się z całkowitą biernością premiera i ministra zdrowia - mówił poseł PSL.
Polityk zapytany o to, jakie propozycje przedstawi Polskie Stronnictwo Ludowe, by podjąć skuteczne kroki w walce z koronawirusem, zwrócił uwagę, że Władysław Kosiniak-Kamysz zgłaszał spostrzeżenia formacji w tej kwestii w ostatnich tygodniach. - Mówiliśmy m.in. o zaproszeniach masowo wysyłanych do Polaków zachęcających do szczepień przeciwko COVID-19; wystąpiliśmy z propozycją egzekwowania certyfikatów oraz większej skrupulatności przy kontrolowaniu stosowania się do zasady DDM - wyliczał Krzysztof Paszyk.
Pilski polityk odniósł się również do ustawy kołobrzeskiego posła Prawa i Sprawiedliwości Czesława Hoca, która ma być procedowana w tym tygodniu. Podkreślił, że nie będzie miał żadnego problemu z poparciem wszelkich działań mogących ograniczyć piątą falę pandemii.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
ak/aś