fot. prk24.pl
Stanowcze „nie” dla powiększenia miasta Słupska kosztem sąsiedniego samorządu. Mieszkańcy gminy wiejskiej Słupsk protestują przeciwko planom przejęcia niektórych sołectw przez miasto.

W gminie wiejskiej Słupsk rozpoczął się cykl spotkań władz samorządowych z mieszkańcami. W Siemianicach wójt Barbara Dykier przedstawiła, jej zdaniem, negatywne skutki połączenia obu samorządów. Zapowiada też walkę swoich mieszkańców.

- Niezależnie od tego, jaki obszar byłby zagrożony, gdyby dotyczył nawet najmniejszego sołectwa, decydujący głos będą mieli mieszkańcy. Konsultacje społeczne i podpisy pod protestem udowodnią, że zdecydowana większość - myślę, że ponad 90 procent mieszkańców - opowie się za pozostaniem w granicach administracyjnych gminy Słupsk - przekazała Polskiemu Radiu Koszalin wójt Barbara Dykier.

Obecni na spotkaniu w Siemianicach mieszkańcy gminy wiejskiej Słupsk, zdecydowanie krytykowali pomysł połączenia miasta z częścią ich gminy.

Miasto Słupsk już dwukrotnie wychodziło z inicjatywą włączenia do swojego terytorium części ościennych samorządów. Z różnym zaangażowaniem miało to miejsce w 2008 i 2015 roku. 29 grudnia 2021 roku słupscy radni przyjęli uchwałę w sprawie rozszerzenia granic miasta. Chcą je powiększyć o ościenne sołectwa: Bierkowo, Włynkówko, Krępe Słupską, Płaszewko, Siemianice oraz Strzelino.

mb/aś

Posłuchaj

wójt Barbara Dykier obecni na spotkaniu w Siemianicach mieszkańcy gminy wiejskiej Słupsk