fot. Jarosław Ryfun
Rok 2021 został ustanowiony rokiem Krzysztofa Kamila Baczyńskiego -
wybitnego polskiego poety czasu wojny, przedstawiciela pokolenia
Kolumbów. W Darłowie, w Kinie Bajka, wystawiono w poniedziałek spektakl poświęcony temu artyście.
Reżyserem spektaklu jest Przemysław Tejkowski - aktor i zarazem scenarzysta. Artysta podkreślił, że sztuka „A ponad ziemią z kulami latały brylanty. Rzecz o Krzysztofie Kamilu
Baczyńskim” to poetycki spektakl fabularny: - Pokazujemy w nim pokolenie ludzi kochających swoją ojczyznę, walczących za nią. Nie używamy do tego „wielkich liter”
patriotycznych, ale pięknej poezji Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. W ten sposób ma ona trafić do młodego człowieka, poprzez swój humanizm, by go uwrażliwić. Każdy, kto spotyka te postaci, jako widz, widzi ludzi, którzy chcą żyć, kochają życie i je szanują. Radość życia, szacunek do życia i śmierci składają się na humanizm.
W rolę Basi, żony Baczyńskiego, wcieliła się Adrianna Kieś. Aktorka zaznaczyła, że opowieść ta jest wciąż aktualna: - Ten spektakl jest dla mnie bardzo ważny, ponieważ przedstawia losy młodych ludzi, w moim wieku, tyle że postawionych w innym momencie historycznym przed innymi wyborami. Bez zastanowienia zgodziłam się podjąć tę rolę.
Przemysław Tejkowski dodał, że rola Barbary jest niezwykle istotna: - Oboje byli młodymi ludźmi pełnymi życia i idei. Basia nosiła już pod sercem ich wspólne dziecko, o czym Krzysztof nie dowiedział się przed śmiercią. Oboje zginęli w Powstaniu Warszawskim, Basia niecały miesiąc po Krzysztofie. W tę tragiczną historię reżyser wprowadził postać, która ma pomóc Barbarze w ostatnich chwilach życia.
- Kluczowe w spektaklu jest spotkanie Barbary, żony Krzysztofa z profesorem Teotypem, postacią literacką, fikcyjną. Baczyński, inspirując się „Ferdydurke” Gombrowicza, umieścił go w opowiadaniu „Gimnazjum imienia Boobalka I”. W tę zawieruchę wojenną, tę tragedię wplatamy spotkanie Basi z profesorem, który pełni rolę dobrego anioła stróża. On wie, jaki będzie koniec, ale pojawia się w jej życiu, by łatwiej jej było umrzeć - podkreślił Przemysław Tejkowski.
as/aj
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun