fot. pixabay.com
Do akcji chciało przystąpić 184 uczniów. Dyrektorzy placówek zdecydowali, że to zbyt mała liczba, by utworzyć dodatkowe miejsca szczepień w szkołach.

Jak powiedziała rzeczniczka słupskiego ratusza, Monika Rapacewicz, uczniowie zostaną skierowani do działających punktów na terenie miasta.

- Szkoły będą pomagać dzieciom w dotarciu do punktów szczepień. Poinformują gdzie i w jakich godzinach będą prowadzone szczepienia. 30 czy 20 zgłoszeń na szkołę, w której jest kilkaset dzieci, to zdecydowanie za mało, żeby mówić o tworzeniu punktów szczepień w szkołach - wyjaśniła rzeczniczka.

Monika Rapacewicz dodała, że miasto nie zamierza rezygnować z promocji szczepień przeciw koronawirusowi wśród uczniów: - To, że w szkołach nie będzie punktów, nie oznacza, że nie będziemy kontynuować ich promowania. Oczywiście to rodzice mają decydujący głos w tej sprawie, dlatego przedstawiać będziemy ich zalety i zachęcać do szczepień.

W Słupsku na prawie 6 tysięcy uczniów powyżej 12 roku życia, szczepionkę przyjęło 42 procent osób.

Paweł Drożdż/od

Posłuchaj

Monika Rapacewicz - rzeczniczka słupskiego ratusza