Rolnicy z biało-czerwonymi flagami i transparentami „Stop Mercosur” przejechali traktorami z węzła drogi ekspresowej S11 w Starych Bielicach ulicą Szczecińską do ronda przy ul. Wołyńskiej. Tym samym domagają się wycofania umowy handlowej między Unią Europejską a państwami Mercosuru.
Marek Jasiecki, rolnik z gminy Biesiekierz uważa, że żywność importowana z państw Ameryki Południowej może być szkodliwa dla ludzi. - Martwimy się, bo sami jesteśmy konsumentami. Nie chcemy żywności produkowanej poniżej unijnych standardów. Tam stosuje się nawet siedmiokrotnie więcej pestycydów, z których wiele nigdy nie było dopuszczonych w Polsce. Część z nich uznawana jest za rakotwórczą. Uprawia się również rośliny transgeniczne, które są opryskiwane glifosatem w trakcie wzrostu. U nas ten środek można stosować wyłącznie na chwasty na ugorach. Dlaczego więc mielibyśmy to jeść?
Danuta Lebioda z Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej podkreśliła, że na umowie z Mercosurem stracą nie tylko rolnicy, ale również konsumenci. - Mówimy jasno: nie chcemy tej umowy. Każdy konsument powinien wyobrazić sobie jedną podstawową rzecz - mięso może będzie tańsze, ale jeśli będzie transportowane przez 14 czy 20 dni z Argentyny lub Brazylii, bo przecież nie przyleci samolotem w kilka godzin, to jaką ono będzie miało wartość? I nie chodzi tylko o mięso, ale także o inne produkty rolno-spożywcze.
- Dziś może być taniej, ale gdy zniknie konkurencja w postaci polskiego i europejskiego rolnictwa, konsekwencje będą poważne. W efekcie konsumenci dostaną produkty niskiej jakości - niemal jak paszę, podobną do tej, którą dziś przeznacza się dla zwierząt - dodała.
Rolnicy protestowali również m.in. w Rościęcinie i Rymaniu w powiecie kołobrzeskim, Barwicach w powiecie szczecineckim, Malechowie i Darłowie w powiecie sławieńskim czy Reblinku w powiecie słupski.
Zapowiedzieli również, że wtorkowy protest był ostatnim o takim łagodnym charakterze. Następne mają polegać już m.in. na blokadach dróg, zwłaszcza w okolicach wjazdów i zjazdów z dróg ekspresowych.
Radosław Zmudziński/lp