
fot. Jarosław Ryfun
Biskup ordynariusz Edward Dajczak w sobotę w kołobrzeskiej bazylice udzielił święceń kapłańskich czterem diakonom z Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie - Wojciechowi Borkowskiemu, Mariuszowi Wolenderowi, Sebastianowi Kapuścińskiemu i Hubertowi Haberowi.
- Idziecie jako kolejne pokolenie i musicie być prezbiterami w nowy sposób, niepodobni do nas. Idziecie w zupełnie nowy świat i musicie być na to gotowi. Pytanie „jak?” dotyka tego powołania, które nazywamy prorockim. Pierwsza myśl, że mamy rozszyfrować przyszłość - o to w życiu proroka nie chodzi. Ma on być świadkiem, dzięki któremu Bóg będzie wyraźniej słyszalny. Być prorokiem to znaczy odczuwać wspólnotę z Bogiem - powiedział biskup Edward Dajczak.
Ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej wskazał, że najważniejsza w powołaniu nie jest treść przesłania, ale rodzaj doświadczenia wiary, którym kapłan może się podzielić: - Prorok nie traci własnej osobowości. Każdy z was będzie niósł w tej niepowtarzalnej misji nowe cechy. Dajmy się Bogu wchłonąć. Nie macie być wojownikami ewangelicznymi, wymachującymi do różnych wrogów takim czy innym mieczem, ale głosicielami.
Święcenia poprzedziły kilkudniowe rekolekcje dla diakonów, które w Skrzatuszu poprowadził ksiądz Piotr Wieteska, ojciec duchowny w koszalińskim seminarium.
Święcenia kapłańskie odbyły się w reżimie sanitarnym. W uroczystości uczestniczyły jedynie najbliżsi neoprezbiterów.
diecezjakoszalin.pl/rz