fot. Polskie Radio Koszalin
  • fot. Polskie Radio Koszalin
  • fot. Polskie Radio Koszalin
  • fot. Polskie Radio Koszalin
  • fot. Polskie Radio Koszalin
  • fot. Polskie Radio Koszalin
  • fot. Polskie Radio Koszalin
  • fot. Polskie Radio Koszalin
  • fot. Polskie Radio Koszalin
  • fot. Polskie Radio KoszalinKoszalin
  • fot. Polskie Radio Koszalin
  • fot. Polskie Radio Koszalin
  • fot. Polskie Radio Koszalin
  • fot. Polskie Radio Koszalin
  • fot. Polskie Radio Koszalin
  • fot. Polskie Radio Koszalin
  • fot. Polskie Radio Koszalin
fot. Zuzanna Nieckarz/Polskie Radio Koszalin
W niedzielę w kamienicy przy Piłsudskiego 43 wybuchł pożar. W budynku mieścił się Niepubliczny Punkt Przedszkolny "Zaczarowany Pałacyk". Uczęszczało do niego 21 dzieci, z czego 17 z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego.

Jak powiedział Sebastian Tałaj, zastępca prezydenta Koszalina ds. społecznych, miasto natychmiast przedszkolu udzielenie pomocy w różnej formie: - Jednym z kierunków jest wynajęcie od miasta obiektu, który pani dyrektor już wizytowała. Drugi kierunkiem jest przyjęcie wszystkich dzieci do przedszkoli publicznych. Pani dyrektor we wtorek spotka się z rodzicami, a w środę spotkamy się ponownie, by podjąć decyzje dotyczące opieki nad tymi dziećmi.

Część z lokali, które zaproponowało miasto wymaga jedynie małych prac adaptacyjnych, na przykład wymiany sedesów na dostosowane do wzrostu dzieci. Inne potrzebowałyby poważniejszych inwestycji.

Dyrektorka niepublicznego punktu przedszkolnego Zaczarowany Pałacyk Aneta Woźniak zaznaczyła, że teraz stary obiekt nie nadaje się do eksploatacji, bo czego nie strawił ogień, to zniszczyła woda.

- Z sufitu leje się woda, w oknach nie ma szyb, w jednej z sal nie ma ściany. Pomieszczenia przedszkola są w strasznym stanie. Na pewno dzieci tam teraz nie wrócą - powiedziała dyrektorka.

Aneta Woźniak podkreślała również, że bardzo istotne jest to, aby jeśli to możliwe nie rozdzielać dzieci z niepełnosprawnościami do różnych przedszkoli, bo każda taka zmiana jest dla nich trudna: - Dlatego tak walczymy o wspólny lokal, aby dzieci nie były rozdzielane i ze sobą, i z nauczycielami, bo ta sytuacja to dla nich szok.

Od dziś do końca miesiąca dzieci pozostają pod opieką rodziców, jutro dyrekcja przedszkola wraz z rodzicami podejmą wspólną decyzję dotyczącą przyszłości przedszkola.

Policja nie udziela żadnych informacji dotyczących możliwych przyczyn pożaru. Te będą znane dopiero po uzyskaniu opinii biegłego z zakresu pożarnictwa.

Inspektor nadzoru budowlanego nie wydał jeszcze decyzji dotyczącej przyszłej eksploatacji budynku. Obecnie zbiera dokumentację.

sk/ar

Czytaj więcej

Posłuchaj

Aneta Woźniak o zniszczeniach
  • 00:00:00 | 00:00:00
::
Sebastian Tałaj
  • 00:00:00 | 00:00:00
::
Aneta Woźniak o sytuacji dzieci
  • 00:00:00 | 00:00:00
::