
Jak powiedziała Polskiemu Radiu Koszalin Aneta Olszacka z Ośrodka Kultury w Kaliszu Pomorskim - to tradycja, nawiązująca do historii miasta: - Nad jeziorem Młyńskim, potocznie zwanym „ogórkowym”, w połowie XX wieku istniała przetwórnia owocowo-warzywna. W niej m.in. kiszono ogórki. Przechowywano je w dębowych beczkach zatapianych w jeziorze nawet na 3 lata.
Dziś za ten proces odpowiedzialni są „szambelani ogórkowi”. Tylko oni znają przepis i to oni zatapiają i po roku wyławiają z jeziora beczki z ogórkami. Jeden z szambelanów Wiesław Kubacki powiedział Polskiemu Radiu Koszalin, że recepturę mogą poznać tylko nieliczni, a na smak ogórków wpływa też wyjątkowa atmosfera towarzysząca tej tradycji: - Receptura to tajemnica, której nikomu nie zdradzimy. Mogę jedynie powiedzieć, że beczki są zatapiane głęboko i co roku w innym miejscu.
Mieszkańcy, których częstowano dziś wyłowionymi po roku z jeziora ogórkami przyznawali, że ich smak jest niepowtarzalny.



-
fot. Przemysław Grabiński
-
fot. Przemysław Grabiński
-
fot. Przemysław Grabiński
-
fot. Przemysław Grabiński
-
fot. Przemysław Grabiński
-
fot. Przemysław Grabiński


Posłuchaj
mieszkańcy Kalisza Pomorskiego- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00