fot.laczynaspilka.pl
30 lipca Nawałka przestanie być trenerem reprezentacji Polski, po blisko 5-letniej kadencji. Nowego selekcjonera poznamy za około dwa tygodnie. Jaki powinien być nowy szkoleniowiec i jakie czekają go wyzwania? O tym z wiceprezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej Janem Bednarkiem rozmawia Mirosław Pieńkowski.

Panie prezesie, rozpocznę od pytania wielu polskich kibiców. Czy jest pan zaskoczony decyzją trenera Adama Nawałki?

- Nie jestem zaskoczony. Przewidywaliśmy, że Adam złoży rezygnację. Zresztą złożył ją po ostatnim meczu. Podał się do decyzji zarządu. Prezes Boniek przyjął rezygnację i będziemy musieli szukać następcy trenera. 14 lipca mamy zjazd PZPN-u i będziemy rozmawiali o występie reprezentacji na mistrzostwach świata.

Prezes Boniek i trener Nawałka zdali sobie sprawę , że ten mundial nie był taki, jak wyobrażali sobie kibice. Nie zapominajmy jednak o dokonaniach trenera dla polskiej kadry.

- Myślę, że nie zapominamy o zasługach sztabu szkoleniowego. Polska piłka urosła do rangi europejskiej i światowej. Przepraszam, że użyję niewłaściwego sformułowania, ale „balon był bardzo napompowany” przez dziennikarzy i wszyscy, spodziewaliśmy się, że w tym mundialu odegramy role. Pierwszy mecz, który był decydujący, obnażył nasze możliwości. Przegraliśmy z Senegalem i to rozczarowało - nas działaczy i kibiców, a przede wszystkim postawa zawodników. Tu sztab popełnił jakieś błędy. Trener wziął to na siebie i dzisiaj szukamy nowego selekcjonera.

Sprawa nie będzie łatwa, na konferencji prasowej Zbigniew Boniek mówił, że na jego biurku leżało sześć czy nawet siedem CV trenerów. Nie oszukujmy się Polska to dla ewentualnych następców Adama Nawałki łakomy kąsek.

- Na pewno. Europejscy trenerzy wiedzą, że Adam zrezygnował z dalszej pracy z reprezentacją. Myślę, że tych podań będzie jeszcze więcej. Będą zgłoszenia z całego świata. Chodzi o wybranie trenera, który spełni oczekiwania kibiców i działaczy. Adam Nawałka był najmniej zarabiającym trenerem na mistrzostwach świata. Rolę grają również pieniądze, ale i znajomość mentalności Polaków.

Rozpoczęła się giełda nazwisk. O żadnych szczegółach mówić nie można, ale wymienia się Michała Probierza.

- Trudno spekulować i nie chciałbym. Rozmawialiśmy już wstępnie na ten temat. Musimy poczekać do posiedzenia zarządu. Myślę, że od sierpnia będziemy znali nazwisko nowego trenera.

Jest jeszcze jedno nazwisko wymieniane - to aktualny szkoleniowiec reprezentacji Rosji. Powiedzmy sobie szczerze, Stanisław Czerczesow doprowadził po raz pierwszy w historii rosyjskiej piłki do ćwierćfinału mundialu. Czerczesowa łatwo nie będzie ściągnąć do Polski. Nie oszukujmy się, federacja rosyjska jest bogatsza od PZPN-u.

- Trener reprezentacji Rosji był również trenerem Legii, jego możliwości i umiejętności znamy. Nie spekuluję nawet, ale myślę, że to był żart, że pan trener przyjedzie i będzie trenerem reprezentacji Polski.

W mediach jest głośno, że prezes Boniek, mocno związany sercem z włoską piłką, bierze pod uwagę dwa lub trzy. Czy może to przechylić szale, że Włoch poprowadzi Polaków?

- Panie redaktorze, nie wyciągnie pan ode mnie nazwiska. Wiem sporo, ale nie chciałbym spekulować. Myślę, że nazwisk będzie dużo. Czy włoski, czy polski, zobaczymy. Poczekajmy kilka dni.

Redakcja