źródło FB Arkadiusz Gradowski/ fot. Środkowo-Lekarskie WOPR

Ratownicy Środowiskowo-Lekarskiego WOPR pełnili służbę od 1 lipca do 24 sierpnia. Działali na terenie gmin Mielno i Sianów oraz w innych częściach powiatu koszalińskiego.

Wzywani byli 124 razy. Były to akcje m.in. ratunkowe, prewencyjne i poszukiwawcze. - Dotyczyły głównie ratowania ludzkiego życia i poszukiwania osób zaginionych, przede wszystkim dzieci. Wzywani byliśmy też pogryzienia przez psa, wypadków komunikacyjnych czy zdarzeń, np. złamań i zwichnięć, do których doszło na plaży - poinformował Arkadiusz Gradowski, prezes Środowiskowo-Lekarskiego WOPR.

Arkadiusz Gradowski podkreślił, że ratownicy w gotowości byli przez całą dobę, a czas dojazdu do miejsca zdarzenia to kilka lub kilkanaście minut. Dzięki szybkiej reakcji udało się uratować życie 21- latka, który topił się w Mielnie. - Jego tata niestety zniknął pod falami. Szyki dojazd spowodował, że nie było więcej ofiar - dodał, akcentując dobrą współpracę wszystkich służb, które biorą udział w tego typu akcjach.

Działalności Środowiskowo-Lekarskiego WOPR-u finansowana była przez Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki.

rz/zas

Posłuchaj

Arkadiusz Gradowski, prezes Środowiskowo-Lekarskiego WOPR (cz.2)
  • 00:00:00 | 00:00:00
::
Arkadiusz Gradowski, prezes Środowiskowo-Lekarskiego WOPR (cz.1)
  • 00:00:00 | 00:00:00
::