
Większość zabitych to osoby, które utknęły w swoich samochodach, gdy próbowały uciec przed ogniem. To największa tego typu tragedia w historii Portugalii.
Wczoraj wieczorem w środkowej części kraju wybuchło około 60 pożarów, które całkowicie zaskoczyły mieszkańców. Kilka osób zaczadziło się w swoich domach, ale większość ofiar znalazła się w pułapce, gdy samochodami próbowała uciec z zagrożonego regionu. Wiele osób jest rannych. Strażacy znaleźli między innymi poparzoną, 8-latkę, która samotnie szła drogą tuż obok jednego z pożarów.
Walka z ogniem trwa od wczorajszego popołudnia. Pożary w środkowej Portugalii gasi 1600 osób. Są wśród nich ochotnicy i 700 strażaków. Media alarmują, że liczba ofiar może być jeszcze większa, bo lokalne władze nie mają dostępu do wielu miejsc, ogarniętych przez żywioł. Część osób, które zmuszone zostały do ucieczki z domów, zakwaterowano w tymczasowych ośrodkach.
Nie wiadomo, co było przyczyną wybuchu pożarów, choć najprawdopodobniej pierwszy z nich zaczął się od uderzenia pioruna w drzewo. W Portugalii panują 40-stopniowe upały, a od wielu dni nie spadł deszcz, stąd roślinność była wysuszona i podatna na pożary.
Hiszpania ogłosiła, że wysyła do Portugalii dwa specjalne samoloty gaśnicze. Z kolei Unia Europejska ma koordynować pomoc dla poszkodowanych.
IAR/ez
24 people died today, most of them in their cars, in a huge forest fire in Pedrogão Grande, Portugal. Many injured. How terrible! pic.twitter.com/LNxNEhsWWf
— kaveri (@ikaveri) 18 czerwca 2017