
fot. Krzysztof Klinkosz
Zwierzęta tuż przy drodze pobudowały żeremia i spiętrzyły wodę tak, że sięga prawie poziomu asfaltu. Podgryzione drzewa ledwo się trzymają. W tej sprawie interweniowało Polskie Radio Koszalin.
W podkołobrzeskim Bagiczu bobry dały o sobie znać. Tuż przy drodze pobudowały żeremia i spiętrzyły wodę tak, że tylko kilka centymetrów dzieli lustro wody od poziomu asfaltu, a z ponadgryzanych drzew jedno znajduje się kilkadziesiąt centymetrów od drogi i trzyma się jedynie na samej korze. Po interwencji Polskiego Radia Koszalin urzędnicy z Ustronia Morskiego obiecali, że sprawą zajmą się jeszcze przed weekendem.
Żeremia osiągają do trzech metrów wysokości i średnicę do 12 metrów. Są budowane z gałęzi drzew, roślinności miękkiej i mułu. Do ich wnętrza bobry dostają się umieszczonym pod wodą wejściem (lub kilkoma). Na zewnątrz, nad wodę, mniej lub bardziej wystają dachy żeremi, przez które do wnętrza dociera powietrze.kk/ds
Posłuchaj
Siedlisko bobrów pod Bagiczem- 00:00:00 | 00:00:00
::