fot. wikimedia
Dwuletni chłopczyk trafił na oddział intensywnej opieki medycznej. Jego stan jest ciężki - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin rzecznik szpitala Cezary Sołowij.

Sepsa u dziecka. Dwulatek w ciężkim stanie jest w szpitalu w Koszalinie. W domu, rodziców zaniepokoiły objawy u dziecka. Matka zadzwoniła do izby przyjęć, personel polecił natychmiast wezwać karetkę -  powiedział Polskiemu Radiu Koszalin Cezary Sołowij rzecznik szpitala:

Chłopiec został przyjęty na Oddział Intensywnej Terapii. Jest w stanie bardzo ciężkim, lekarze walczą o życie chłopca.

Część żłobka do którego chodzi chłopczyk jest dezynfekowana. Była też grupa dzieci powiedziała Helena Łach właścicielka placówki:

- Ta część jest zamknięta, trwa dezynfekcja. Musimy zrobić to, co zalecił Sanepid.

Właścicielka żłobka przyznała ,że o chorobie poinformowała tylko rodziców z grupy w której jest chłopczyk.

Doktor Elżbieta Gruchała Powiatowy Inspektor Sanitarny w Koszalinie uważa, że nie było powodu żeby zamknąć placówkę:

- Grupa, do której to dziecko chodziło, nie ma kontaktu z tą grupą, która jest na piętrze. Nie ma powodu, żeby zamknąć cały żłobek. Należy obserwować, czy z dzieckiem nic się nie dzieje. 

Na razie Sanepid mówi o podejrzeniu sepsy u dziecka bo nie ma jeszcze wszystkich badań. Nie jest wykluczone ,że w poniedziałek żłobek będzie normalnie pracować.

Sepsa rozwija się błyskawicznie, dlatego tak ważne  jest jej rozpoznanie i leczenie. Objawy to między innymi gorączka albo obniżona temperatura, ból gardła, mięśni, osłabienie, przyśpieszone bicie serca i oddech, wybroczyny na ciele.
Wielu specjalistów radzi, żeby się zaszczepić. Nie ma szczepionki w stu procentach zabezpieczającej przed sepsą, ale są takie, które uodparniają na bakterie mogące wywołać chorobę.

Od stycznia bezpłatne szczepienia dla dzieci przeciwko pneumokokom są obowiązkowe.



ak/ar/ds

Posłuchaj

Cezary Sołowij rzecznik szpitala Helena Łach właścicielka żłobka Doktor Elżbieta Gruchała Powiatowy Inspektor Sanitarny w Koszalinie