Gościem porannego „Studia Bałtyk” był Marcin Palade, socjolog polityki z Centrum Analiz Wyborczych. W czasie rozmowy z Przemysławem Grabińskim mówił o tym, jak może wyglądać polska scena polityczna po 15 października oraz która z partii ma „pakiet kontrolny”.
Marcin Palade przyznał, że cztery lata temu łatwej było wskazać, które z ugrupowań nie tylko wybory wygra, ale będzie rządzić. Dziś, ze względu na mniejsze różnice w sondażach poparcia, znacznie trudniej jest nakreślić najbardziej prawdopodobny powyborczy scenariusz.
- O tym, kto będzie rządził, mogą zdecydować wyniki Trzeciej Drogi i Konfederacji - stwierdził Marcin Palade, zaznaczając, że w przypadku Trzeciej Drogi ważne jest to, czy ta koalicja przekroczy próg wyborczy i wejdzie do Sejmu, bo to po czyjej stronie stanie po wyborach jest oczywiste. Inaczej jest w przypadku Konfederacji, której członkowie deklarują, że nie zamierzają wchodzić w koalicję z żadnym z pozostałych ugrupowań. - Konfederacja będzie miała pakiet kontrolny - stwierdził socjolog.
Pytany o to, czy weekendowy Marsz Miliona Serc przyczyni się do znaczących zmian w wynikach sondaży, Marcin Palade powiedział, że rzeczywiście zyskać może Koalicja Obywatelska, ale odbędzie się to kosztem jej dwóch potencjalnych koalicjantów, czyli Lewicy i Trzeciej Drogi. - Może się okazać, że KO przebije 30 procent poparcia, ale per saldo Trzecia Droga znalazłaby się pod progiem wyborczym - powiedział.
Gość bardzo ostrożnie podszedł do poglądu, że na ostateczne wyniki wyborów wpłynie spora grupa osób, które dziś deklarują się jako „niezdecydowane”. - Na ten moment to 8-10 procent wyborców. To bardzo dużo, biorąc od uwagę różnice poparcia między dwoma wiodącymi ugrupowaniami. Ale oni w całości nie zasilą jednej partii, ich głosy też się rozłożą - zauważył.
Odnosząc się do pilskiego okręgu wyborczego, w którym według obecnym wskazań, Lewica może stracić mandat, przyznał, że takich lokalnych „niespodzianek” może być więcej. - Specyfika naszej ordynacji wyborczej sprawa, że o wynikach na poziomie okręgu wyborczego może zdecydować jeden głos - powiedział.
pg/zas