
- Zdarza się, że ci sami ludzie, którzy przytulają psa i kota, nie rozumieją, że ryba to takie samo zwierzę - podkreśla publicystka. Dodaje, że nie ma żadnego prawnego powodu, dla którego mielibyśmy ryb nie chronić.
Autorka wydanej w 2019 roku książki „Prawa zwierząt. Praktyczny przewodnik” już od 10 lat reprezentuje fundację „Noga w Łapę. Razem idziemy przez Świat”. Jako jej pełnomocniczka występowała w sądach wszystkich instancji w obronie ryb przed krzywdzeniem i przedmiotowym traktowaniem w sklepach. Chodzi przede wszystkim o przechowywanie żywych karpi bez wody i powszechnym zapominaniu o tym, iż są to istoty żywe.
Jak przyznaje Karolina Kuszlewicz, jest to proces symboliczny, gdyż pokazuje, jak wielką trudność ma wymiar sprawiedliwości z ochroną ryb: - Sprawa trwa niemal 10 lat. To pokazuje, jak jesteśmy systemowo nieczuli.