fot. pixabay.com
Nasz gość - psycholog Władysław Hałasiewicz - tłumaczy, że stres związany z przedświątecznymi zakupami jest normalnym zjawiskiem. Wyjaśnia także, skąd się bierze i jak go unikać.
Świąteczne zakupy to dla Polaków droga przez mękę. Jak pokazują
badania Kantar Millward Brown dla firmy PayPal, dwie trzecie rodaków
stresuje się zatłoczonymi ulicami i przepełnionymi sklepami. 54 procent z
nas boi się, że nie znajdzie odpowiedniego prezentu, a co drugi
przejmuje się, że nie wystarczy mu pieniędzy na zakupy. Aż 42 procent
Polaków nie ma też wystarczająco dużo czasu, żeby kupić prezent.
Stres można ograniczyć, wybierając konkretne produkty, a nie kupując w ciemno pod wpływem reklamy.
- Moi znacznie lepiej opłacani koledzy psycholodzy pracują
nad tym, żeby klient w sklepie otrzymywał takie bodźce, by z niego wychodził z mnóstwem niepotrzebnych mu rzeczy. Dajemy się
„oczadzić”, bo jesteśmy ludźmi. Możemy unikać reklam, ale ich przekaz
dociera do naszej głowy. Badania wykazują, że są treści, które nas
podświadomie „zaczadzają” - uważa Władysław
Hałasiewicz. - Do zakupów trzeba przygotować się psychicznie, mówiąc sobie, że kupuję tylko potrzebne mi rzeczy. Jak złapię się na tym, że kupiłem ich za dużo, to kolejnym razem starajmy się ograniczać. No chyba, że jesteśmy uzależnieni od zakupów. Wówczas potrzebna jest terapia - dodaje.