Prorektor Politechniki Koszalińskiej ds. kształcenia i amerykanista, który był gościem Jarosława Rochowicza w Expressie Warszawa-Koszalin, skomentował m.in. wyniki tzw. „superwtorku” w Stanach Zjednoczonych oraz przyszłotygodniową wizytę prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska w Waszyngtonie.
5 marca w Stanach Zjednoczonych odbył tzw. „superwtorek”, będący kulminacyjnym punktem prezydenckich prawyborów w USA. Zgodnie z przewidywaniami, głosowanie zdominowali ubiegający się o nominacje Partii Republikańskiej Donald Trump i Partii Demokratycznej - Joe Biden. - Nie może być mowy o żadnym zaskoczeniu. Obaj kandydaci byli wskazywani jako zwycięzcy w większości stanów – powiedział prof. Wasilewski.
- Donald Trump wygrał miażdżącą przewagą z byłą ambasador USA przy ONZ Nikki Haley, która po „superwtorku” zawiesiła swoją kampanię. Chyba już nikt nie ma wątpliwości, że to on będzie kandydatem Partii Republikańskiej na prezydenta USA - wyjaśnił Krzysztof Wasilewski. Zauważył, że wśród Republikanów to Donald Trump najlepiej odczytuje nastroje „w tej części społeczeństwa, która nie jest zadowolona z sytuacji, w której znajdują się Stany Zjednoczone”.
- Z kolei to, że Joe Biden będzie kandydatem Demokratów, było znane już wcześniej, bo nikt tak naprawdę nie mógł mu zagrozić. Wszystko więc wskazuje na to, że 5 listopada zmierzą się ze sobą były i obecny prezydent USA – mówił.
Amerykanista skomentował również zaplanowaną na wtorek wizytę prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska w Waszyngtonie. Obaj mają spotkać się się z prezydentem USA Joe Bidenem w 25. rocznicę dołączenia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Zdaniem prof. Wasilewskiego, prezydent Biden będzie chciał wykorzystać spotkanie do celów swojej kampanii wyborczej.
- Biden za pomocą tej wizyty będzie chciał odzyskać głosy Polonii Amerykańskiej - wyjaśnił i dodał, że z polskiej perspektywy spotkanie będzie potwierdzaniem tego, że USA za prezydentury Joe Bidena „interesują się europejskimi sprawami i tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą”. - Nie spodziewałbym się jednak żadnych przełomów - dodał.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.