Pomiędzy. To słowo chyba najlepiej oddaje moją osobę.
Gdzieś w młodości zapragnąłem wyruszyć w świat drogą dobrze znaną dojrzałości. Korzystając z okazji (tych drogowych oczywiście), miałem możliwość włóczyć się po pustyni Kara-Kum, podróżować najdłuższym pociągiem świata w Mauretanii, czy zdobyć we flanelowej koszuli Ararat. Kocham podróże i tę miłość traktuję bardzo poważnie. Zdarzają się nawet kwiaty. Odwiedziłem autostopem kilkadziesiąt krajów w Europie, Azji i Afryce z uśmiechem na ustach – głównie na ustach mieszkańców tych cudownych miejsc. Wiem jednak, że nie wszędzie świat tak wygląda, dlatego interesuję się tematami międzynarodowymi. Bez elementarnego zrozumienia tych relacji, tych u podstaw wielu kultur - nie mógłbym za dużo powiedzieć o sobie i tym bardziej o Polsce. Wydaje mi się, że warto patrzeć na świat pod odpowiednio szerokim kątem. Plecak jednak od czasu do czasu lądował w szafie... Co wtedy? Z racji wykształcenia mnóstwo frajdy sprawiają mi tematy związane z nowymi technologiami, aplikacjami, dronami i całą stertą innych gadżetów. Bardzo lubię również Seattle i to nie za bezsenność. Muzycznie ten region bardzo mi imponuje. W Polskim Radiu Koszalin pewnego dnia „rozstawiłem” namiot na dłużej. Wychodzę z niego z przyjemnością, by między innymi prowadzić Radiowy Klub Obieżyświata i organizować spotkania z podróżnikami. Lubię nie wiedzieć i rozmawiać w nieskończoność. To pewnie wada. Rok 2016 to dla mnie nowa podróż. Syn Ignacy.
Pomiędzy. Tak! To słowo zdecydowanie najlepiej oddaje moją osobę.