fot prk24.pl
Kontakty człowieka z takimi zwierzętami mogą być potencjalnie niebezpieczne. Kołobrzeg na swojej stronie internetowej opublikował poradnik co robić, na przykład w przypadku napotkania dzików.

„Dzik, jest dziki, dzik jest zły, dzik ma bardzo ostre kły, kto spotyka w lesie dzika, ten na drzewo szybko zmyka". Ten fragment wierszyka Jana Brzechwy znają wszyscy. Ale spawa jest poważna i znajomość poezji dla dzieci nie zapewni nam bezpieczeństwa, gdy dzika lub inne dzikie zwierzę rzeczywiście napotkamy. Co zatem zrobić?

Postanowiliśmy zapytać eksperta - Zygmunta Szyndlera, powiatowego lekarza weterynarii w Kołobrzegu. Podkreślił on, że do spotkań z dzikami w mieście dochodzi najczęściej, gdy żerują.

- Z dzikami jest rzeczywiście problem. Miasto je wyłapuje, ale w ich miejsce pojawiają się kolejne. Dziki żerują głównie w nocy i wówczas możemy na nie natrafić. Nie należy wówczas próbować do nich podchodzić, czy się im przyglądać, tylko po prostu odejść. Szczególną uwagę trzeba zwrócić na lochy, które są często z małymi i wówczas są bardziej wyczulone na potencjalne zagrożenie. Warto też pamiętać, by wychodząc z psem, nie spuszczać go ze smyczy, ponieważ dzik może go potraktować jako przeszkadzającego w żerowaniu wroga i go okaleczyć, a nawet zabić - wyjaśnia Zygmunt Szyndel.

Weterynarz zwrócił także uwagę na lisy, które mogą być zainfekowane świerzbem, pasożytem groźnym dla psów i ludzi. Zaznaczył, że problemy mogą wyniknąć też choćby w trakcie karmienia wiewiórek: - Lis stał się już stałym mieszkańcem miasta. Spełnia rolę sanitarną, ponieważ żywi się padliną, np. martwymi ptakami. Jeżeli znajdzie miejsce, gdzie ma stały dostęp do pokarmu, np. śmietnik z odpadkami, to będzie tam regularnie przychodził. Chore na świerzb lisy przestają się bać ludzi. Nie należy takich zwierząt dotykać. Trzeba też pilnować psów, bo mogą się z takim lisem pogryźć i świerzb może się na nie przenieść. Ostrożność należy również zachować w kontakcie z wiewiórkami, ponieważ jeżeli nas ugryzą, to z oczywistych względów nie można ich poddać obserwacji pod kątem wścieklizny. Wprawdzie ostatni przypadek wścieklizny w powiecie mieliśmy w latach 90., ale mimo to zalecam ostrożność.

Powiatowy lekarz weterynarii w Kołobrzegu przypomina także, żeby nie dokarmiać dzikich zwierząt.

Tym co robić podczas niespodziewanych spotkań z dzikimi zwierzętami zainteresował się Krzysztof Klinkosz.

kk/ar

Posłuchaj

materiał Krzysztofa Klinkosza