Małgorzata Tabała, nauczycielka w szkole w Siemianicach oraz wiceprezes stowarzyszenia Edukacja na Miarę Czasu zaznaczyła, że koszt wyposażenia sali wyniesie około 50 tysięcy złotych: - Urządzenia sensoryczne są bardzo drogie, dlatego organizujemy wiele wydarzeń, aby zebrać pieniądze na ich zakup. Takie miejsce jest potrzebne wielu dzieciom, które mają problem z nadruchliwością. Dla nich wysiedzenie 45 minut w ławce jest prawdziwym wyzwaniem.
Agnieszka Klinkosz, mama jednego z artystów powiedziała, że przygotowania do występu zajęły bardzo dużo czasu: - To m.in. wiele prób. Trochę kłopotliwe było przygotowanie stroju anioła.
Na scenie szkoły w Siemianicach oprócz uczniów wystąpili także nauczyciele.
Więcej w poniższej relacji.
el/mt