fot. Tomasz Grzywaczewski
W „Raporcie” Tomasz Grzywaczewski, dziennikarz i reportażysta poruszył kwestię możliwego impeachmentu w Stanach Zjednoczonych, mówił o ostatnich działaniach gigantów technologicznych oraz wycofaniu się najbogatszego człowieka w Gruzji z polityki krajowej.

Sytuacja w Stanach Zjednoczonych mocno zelektryzowała społeczność międzynarodową - niewątpliwie rok 2021 zaczął się w wyjątkowo gwałtowny sposób. Faktem jest, że Joe Biden w najbliższych dniach przejmie gabinet owalny w Waszyngtonie i tym samym zostanie 46. prezydentem Stanów a końcówka prezydentury Donalda Trumpa, na długo zostanie zapamiętana. Jak podkreśla publicysta, wszyscy z niedowierzaniem oglądaliśmy sceny rozgrywające się na Kapitolu, kiedy tłum protestujący przeciwko wynikom wyborów, wdarł się do świątyni amerykańskiej demokracji.

Badania socjologiczne pokazują, że od kilku lat w dramatyczny sposób pogłębiają się podziały w amerykańskim społeczeństwie. Nie tylko, jeśli chodzi o politykę, ale także w życiu prywatnym. Np. Okazuje się, że rodzice niechętnie patrzyliby na związki ich dzieci z osobami o odmiennych poglądach politycznych. Mówi się, że wyborcy tej drugiej partii robią zakupy w innych sklepach, wybierają inne formy rozrywki, mieszkają w różnych miejscach. Ameryka w drastyczny sposób staje się krajem podzielonym. Tomasz Grzywaczewski

Dziennikarz podkreśla również, że w Ameryce do głosu dochodzą grupy skrajne, które bazują na emocjach, na bardzo mocnym języku, wręcz na przemocy, a coraz trudniej jest odnaleźć w tym wszystkim umiarkowany dyskurs, pole do dyskusji.

Być może na kilka dnia przed formalnym zakończeniem kadencji prezydencji Donalda Trumpa, zostanie on usunięty z urzędu, co byłoby sytuacją bezprecedensową. W historii Ameryki zdarzały się sytuacje impeachmentu, lecz nie w takich okolicznościach i nie z takiego powodu. Uważam, że impeachment przyczyni się do pogłębiania podziałów, do wzmocnienia radykalnych, skrajnych nastrojów i do tego, że sytuacja w Ameryce coraz bardziej może się wymykać spod kontroli. Tomasz Grzywaczewski

Na wydarzenia w USA nakładają się również ostatnie działania gigantów technologicznych, które z kolei wywołały falę komentarzy, że w Stanach dochodzi do wprowadzenia cenzury i ograniczania wolności słowa.

O ile zdajemy sobie sprawę, że sieci społecznościowe, co pokazują także badania socjologiczne, pogłębiają podziały społeczne, to prowadzą również do wytwarzania baniek światopoglądowych i ideologicznych. Mimo, że w dyskursie mediów społecznościowych dominuje język emocji, a nie język faktów i rzeczowej dyskusji, to jednak media te stają się współczesną agorą, współczesnym miejscem dyskusji. Wyłączanie poszczególnych kont powoduje, że komuś odmawia się możliwości wypowiadania się. Tomasz Grzywaczewski

Publicysta zaznacza również, że istnieje ogromna potrzeba wypracowania pewnych zasad, które rządzą tymi mediami, pewnego ograniczenia swobody gigantów technologicznych.

Zapraszamy do wysłuchania „Raportu” Tomasza Grzywaczewskiego z ostatnich wydarzeń na arenie międzynarodowej.


jr/aś

Posłuchaj

materiał Jarosława Rochowicza