fot. Robert Stachnik/Radio Szczecin
Stanisław Gawłowski we wtorek zeznawał przed sądem w sprawie apartamentu w Chorwacji i dokumentów związanych z budową wrót sztormowych na Jeziorze Jamno.

Prokuratura twierdzi, że polityk Platformy Obywatelskiej otrzymał nieruchomości od Bogdana K. w zamian za pomoc w ustawianiu przetargów w Zarządzie Melioracji. Śledczy znaleźli akt notarialny apartamentu w koszalińskim domu Gawłowskiego. Dokument wystawiony był na teściów pasierba senatora. Prokuratura twierdzi, że teściowie pasierba byli jedynie słupami w tej transakcji, a rzeczywistym właścicielem był Gawłowski. Według śledczych Piotra K. i Haliny K. nie stać ich było na zakup apartamentu w Chorwacji.

Podczas ostatniej rozprawy, senator nie wyjaśnił co akt notarialny robił u niego w domu. We wtorek jednak tłumaczył, że mu to umknęło i dodał, że dokument do domu przyniósł jego pasierb Michał. Gawłowski mówił, że od początku lat 90. mieszkał z nim w tym domu i do dzisiaj ma tam swój pokój.

Później senator zaznaczył, że akt notarialny przyniósł do domu jego pasierb, bo on sam mieszka w małym mieszkaniu w bloku i ma małe dzieci. Tym samym dokument miały być w bardziej bezpiecznym miejscu.

Stanisław Gawłowski zeznawał dziś także w sprawie dokumentów związanych z budową wrót sztormowych na Jeziorze Jamno. To inwestycja, którą realizował Zarząd Melioracji. Podczas zeznań w prokuraturze polityk mówił, że przekazał mu je szef Zarządu Melioracji Tomasz P. Z kolei podczas pierwszej rozprawy w sądzie, tydzień temu senator zasłonił się brakiem pamięci, jak wszedł w posiadanie dokumentów.

We wtorek uwagę na to zwrócił podczas porównania zeznań sędzia prowadzący sprawę Grzegorz Kasicki. Na pytanie sędziego, skąd taka rozbieżność, Gawłowski odpowiedział, że podtrzymuje zeznania w prokuraturze. Po czym dodał, że szef Zarządu Melioracji Tomasz P. przekazał mu je w momencie, kiedy wokół wrót sztormowych podniosło się medialne larum.

Stanisław Gawłowski odpowiada przed sądem za przyjęcie łapówek o wartości ponad 700 tysięcy złotych, w tym apartamentu w Chorwacji w zamian za pomoc w ustawianiu przetargów w Zarządzie Melioracji. Poza tym chodzi też o ujawnienie informacji niejawnych i plagiat w pracy doktorskiej.

Po Stanisławie Gawłowskim, wyjaśnienia będzie składać jego żona.

Radio Szczecin

Posłuchaj

Relacja Kamila Nieradki