fot. prk24.pl
Z przedstawicielem Śląskiego Centrum Wolności i Solidarności w Katowicach oraz górnikiem i uczestnikiem wydarzeń w kopalni „Wujek” w „Studiu Bałtyk” rozmawiała Anna Popławska. Dziś w Koszalinie odbędą się uroczystości w związku z 38. rocznicą śmierci Janka Stawisińskiego, jednej z ofiar pacyfikacji kopalni „Wujek”.

Janek Stawisiński pochodził z Koszalina. W 1979 roku zatrudnił się jako górnik w kopalni „Wujek” w Katowicach. Po wprowadzeniu stanu wojennego brał udział w proteście. 16 grudnia 1981 roku został postrzelony w głowę przez ZOMO, które pacyfikowało strajk. Nie odzyskał przytomności, zmarł 25 stycznia 1982 roku.

- Nie da się zapomnieć tych wydarzeń. Miałem wówczas 25 lat. Byłem o 4 lata starszy od Janka. Miałem już rodzinę. 13 grudnia 1981 roku wprowadzono stan wojenny. Byłem wpisany na nocną zmianę w kopalni. Z żoną rozważaliśmy, czy pójść do pracy. Trzeba było mieć jakieś przepustki. Stwierdziłem, że służba jest w końcu służbą i poszedłem do pracy. Żona została sama. Nie było  żadnej łączności. Doszły tylko informacje, że w kopalni „Wujek” na miejscu zginęło 6 osób. Później zmarły kolejne trzy, 17 grudnia 1981 roku zmarł Andrzej Pełka, 2 stycznia 1982 roku - Joachim Gnida, a Janek - 25 stycznia 1982 roku. Było wiele radości, kiedy wróciłem do domu. Polało się wiele łez - wspomina Franciszek Trójca wydarzenia z kopalni „Wujek”.

Śląskie Centrum Wolności i Solidarności w Katowicach zajmuje się kultywowaniem pamięci o wydarzeniach z kopalni „Wujek”.

- Po tych tragicznych wydarzeniach, wszyscy staliśmy się depozytariuszami pamięci. My, jako instytucja, tylko o tym przypominamy oraz w jakiś sposób edukujemy, niejako wspierając społeczny komitet składający się z górników, którzy przeżyli pacyfikację kopalni „Wujek” - podkreśla Michał Dzióbek.

Dziś Michał Dzióbek i Franciszek Trójca odwiedzą koszalińskie szkoły i opowiedzą uczniom o tragicznych wydarzeniach ze stycznia 1981 roku. Więcej na ten temat w poniższej rozmowie.

red./rż

Posłuchaj

Gość Studia Bałtyk: Michał Dzióbek i Franciszek Trójca