fot. Ryszard Bańka
Co czwarty kierowca pracujący w szczecineckim PKS-ie nie przyszedł do pracy, przedstawiając zwolnienie lekarskie.

Sytuacja była niespodziewana, więc pojawił się problem z dowozem uczniów do szkół, wyjaśnia Krzysztof Lis, starosta szczecinecki i właściciel PKS-u: - Pięciu kierowców jest na zwolnieniu. Być może następnych sześciu pójdzie na L4. Mamy problemy z dowozem dzieci do szkół podstawowych i gimnazjów. Nie przewieźliśmy dzieci niepełnosprawnych z Barwic do specjalnego ośrodka szkolno-wychowawczego. Również jedna linia w gminie Borne Sulinowo nie została obsłużona.

Nagła nieobecność kierowców to efekt restrukturyzacji, która prowadzona jest w spółce od kilku tygodni. Od stycznia kierowcy otrzymują niższe wynagrodzenie, dodaje starosta Krzysztof Lis: - W kwietniu ubiegłego roku pracownicy ogłosili strajk ostrzegawczy. Zgodziliśmy się na pewne warunki związane z podwyższeniem płac. Z końcem grudnia wróciliśmy do pensji sprzed kwietnia 2018 roku.

Prezes PKS-u Szczecinek nie chciał skomentować sytuacji. Zapewnił jednak, że sytuacja została opanowana i nie powinno być dalszych kłopotów z kursowaniem autobusów szkolnych.

Z początkiem roku szczecinecki przewoźnik zawiesił aż osiem połączeń autobusowych, a część ograniczył. Planowana jest także podwyżka cen biletów miesięcznych. Do końca lutego powinniśmy dowiedzieć się, jaka będzie przyszłość szczecineckiego PKS-u.

ms/rż

Czytaj więcej

Posłuchaj

Krzysztof Lis o wynagrodzeniach kierowców Krzysztof Lis o zwolnieniach lekarskich kierowców