fot. Czesław Hoc/Twitter
Parlamentarzysta, który wczoraj brał udział w sesji Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, opisuje pierwsze godziny po zamachu.
Przypomnijmy, że wczoraj wieczorem zamachowiec zastrzelił 3 osoby, a 13 ranił. Osiem osób jest w stanie ciężkim. Francuska policja wciąż poszukuje zamachowca.
- Byliśmy przez kilka godzin uwięzieni w Parlamencie Europejskim. Budynek był otoczony kordonem policji. Każdy z nas siedział w swoim biurze, a około godziny 1:30 w nocy zebrano nas w sali plenarnej. Teraz jesteśmy już w hotelach. Dziś powinniśmy jednak wrócić do pracy, bo chcemy pokazać, że nie poddamy się strachowi - podkreśla Czesław Hoc w rozmowie z naszą dziennikarką Anną Popławską.
Jego zdaniem teza, że Europa jest miejscem bezpiecznym jest nieuprawniona: - Jeżeli w Strasburgu - mieście, w którym znajduje się główna siedziba Parlamentu Europejskiego, dochodzi do takiego zamachu, to trudno mówić o bezpieczeństwie. A wcześniej były przecież zamachy w Brukseli, Londynie, Paryżu. W Brukseli do zamachu doszło zaledwie 150 metrów od mojego mieszkania. Europa nie jest bezpieczna i
to jest moment, w którym europejscy politycy powinni poddać się głębokiej refleksji i zmienić kurs.
red./ar