W tym roku program imprezy, która zwyczajowo odbywa się z udziałem grona
dziennikarzy, polityków i artystów zaproszonych przez władze Darłowa,
uzupełniły atrakcje pod auspicjami Polskiego Radia Koszalin, a wśród
nich spotkania z wielkimi osobowościami – sławnymi polskimi
podróżnikami.
Niedziela (godz. 11:00): spotkanie z Tomaszem Grzywaczewskim
NIEDZIELA (godz. 10:00): spotkanie z Adamem Szostkiem
SOBOTA (godz. 21:37): Zakończył się koncert Patrycji Markowskiej. A co czeka nas w niedzielę?
- 10:00 - Adam Szostek podróżnik: "Szlakiem najmłodszego sportu olimpijskiego" - prowadzenie Jarosław Rochowicz
- 11:00 - Tomasz Grzywaczewski podróżnik: "Granice marzeń - od wojny w Donbasie po Górski Karabach" - prowadzenie Jarosław Rochowicz
SOBOTA (godz. 20:08): Rozpoczął się koncert Patrycji Markowskiej
Patrycja od początku porwała publiczność swoim "Adieu Monsier". Artystka zaśpiewa łącznie piętnaście piosenek, choć - patrząc na to jak się bawi publiczność w Darłowie - bez bisów się nie obejdzie! Włączcie Polskie Radio Koszalin - trwa transmisja!
SOBOTA (godz. 18:57): Patrycja Markowska z zespołem przygotowują się do wieczornego koncertu
O godz. 20:00,
na scenie plenerowej w Darłówku Zachodnim wystąpi Patrycja Markowska -
jedna z najbardziej rozpoznawalnych i popularnych artystek polskiej
sceny muzycznej. Transmisja z koncertu na antenie Polskiego Radia
Koszalin, a relacja na portalu prk24.pl.
Arek Wilman porozmawiał z wokalistką przed występem: - Bałtyk kojarzy mi się z dzieciństwem, beztroską, wakacjami. Dlatego tym bardziej przyjemnie będzie zagrać koncert nad samym morzem. Zagramy m.in. takie kawałki jak: „Jeszcze raz”, „Świat się pomylił”, „Hallo, hallo”, „Ocean”, „Kochaina”, „Czy przyjdzie wiosna”. Ten koncert to będzie petarda! To mogę obiecać - zapowiada Patrycja Markowska.
SOBOTA (godz. 17:44): Spotkanie z Aleksandrem Dobą
Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 17:00. Główna hala festiwalowa pęka w szwach. Podróżnik opowiada o swoich transatlantyckich wyprawach kajakowych. Spotkanie prowadzą Beata Ostrowska i Jarosław Rochowicz.
Więcej o spotkaniu przeczytacie TUTAJ>>
SOBOTA (godz. 15:08): Aleksander Doba specjalnie dla Polskiego Radia Koszalin: Więcej wypraw oceanicznych kajakiem nie planuję
Już o godzinie 17:00 spotkanie z Aleksandrem Dobą. Wybitny podróżnik znalazł chwilę, by porozmawiać z naszą reporterką Anną Popławską.
Anna Popławska: Czy ocean to rzeczywiście „pikuś”? Taki tytuł nosi bowiem pana książka dla najmłodszych, która opowiada o tym, co pan zrobił w życiu.
Aleksander Doba: - To ma pokazać moje wyprawy kajakowe w sposób humorystyczny, żeby dzieci zachęcić do poznawania świata. Gdy mam spotkania z najmłodszymi w szkołach, to nie epatuję grozą i nie opowiadam im o sztormach, a o ciekawych zdarzeniach. Przedszkolaki najczęściej pytają mnie o rekiny. Oczywiście je widziałem, najczęściej uderzały w kajak, by sprawdzić czy jest to coś do jedzenia. Nie miałem się czego bać, bo byłem w środku, w kajaku. Czasem jak one stukały w kajak, to im oddawałem wiosłem. Moim marzeniem było pogłaskać rekina i to zrobiłem. Ale dzieciom staram się tłumaczyć, że marzenia można mieć różne, niekoniecznie takie jak ja.
Elizabeth Weil w New York Times napisała, że Aleksander Doba jest dzieciakiem z ADHD. Czy ADHD przydaje się na środku oceanu, czy raczej przeszkadza?
- Podczas licznych prezentacji zawsze jestem w ruchu. Pytają mnie więc, jak ja mogłem w takim małym kajaku wytrzymać. Odpowiadam, że to przecież największy kajak świata. Ale mogę w nim tylko na czworakach pełzać. Potrafię się do tego dostosować. Ten proces dostosowywania się do warunków na oceanie był dla mnie interesujący, bo istotą celu półrocznej wyprawy na Florydę była sama wyprawa, a nie zwiedzanie USA.
No właśnie, czy celem pana wypraw jest bycie w czymś pierwszym na świecie, czy samo przeżywanie wyprawy?
- Jestem bardzo wszechstronnym i doświadczonym kajakarzem. Mam na liczniku już ponad 100 tys. kilometrów przepłyniętych różnymi kajakami. Mnie zawsze kusi coś nowego. Jak się okazuję, że nikt poza mną tego nie zrobił, to frajda jest jeszcze większa. Jestem ciekaw nowych doświadczeń. Zawsze jednak stawiam na pierwszym miejscu bezpieczeństwo. Nie jestem szalony i do każdej wyprawy bardzo dobrze się przygotowuję. Stopniowo podnoszę sobie poprzeczkę. Moja ostatnia wyprawa z Ameryki Północnej do Europy była najtrudniejsza, bo na zimnych wodach są częstsze i silniejsze sztormy. Zbliżyłem się do granicy moich i ludzkich możliwości i nie chcę więcej podnosić poprzeczki, bo mogę zginąć.
Wróćmy więc na bezpieczne wody. Jesteśmy nad wybrzeżem Bałtyku. To w porównaniu z Atlantykiem duża kałuża. Co by pan polecał początkującym kajakarzom?
- Po prostu wsiadajcie w kajaki i zobaczcie, czy się to wam spodoba. Teraz to bardzo proste, ponieważ jest wiele komercyjnych firm, które organizują spływy. Nie musimy wówczas przewozić jedzenia i bagaży.
Najbliższe plany?
- Więcej wypraw oceanicznych kajakiem nie planuję. W maju przyszłego roku natomiast zamierzam wyruszyć z grupą 5-6 osób samochodami terenowymi do Magadanu w Rosji. Nad Pacyfik. To będzie ciekawa, czteromiesięczna wyprawa. Powrócimy przez Chiny, Mongolię, Kazachstan.
SOBOTA (godz. 14:02): Arkady Fiedler i jego podróż elektrycznym samochodem
Arkady Fiedler Afrykę przejechał... maluchem, czyli fiatem 126p. Jego podróż rozpoczęła się w Egipcie, a zakończyła w Republice Południowej Afryki. Na malucha zdecydował się z powodów sentymentalnych - mały fiat był jego pierwszym samochodem. W trzy i pół miesiąca przejechał 16194 kilometrów. Odwiedził m.in. Sudan, Etiopię i Kenię. Następnie fiatem 126p
wybrał się do Azji, gdzie przejechał ponad 22 tys. km, zaliczając Step Kazachski, Mongolię oraz Trakt
Pamirski leżący na wysokości ponad 4 tysięcy metrów.
Z malucha przesiadł się do samochodu elektrycznego. Na festiwalu, podczas prezentacji „Electric Explorer - pierwsza w historii podróż samochodem w 100% elektrycznym przez Afrykę”, opowiada, jak radzi sobie elektryczny pojazd w trudnych warunkach podróży oraz jak zdał egzamin, szukając prądu do naładowania baterii auta.
SOBOTA (godz. 12:51): odrobina Indii w Darłowie
Robert Maciąg - znany też jako Robb - to podróżnik i pisarz. Odwiedził ponad 20 krajów, napisał 7 książek. Dwukrotny laureat nagrody National Geographic Traveler Poland. Kiedy nie podróżuje, prowadzi warsztaty etnograficzne dla dzieci i prowadzi fundację Szkoły Na Końcu Świata.
Niedawno ukazała się jego najnowsza książka - „Tuk Tuk Cinema”, historia o Indiach, Gangesie, radości życia, wiecznie psującym się skuterze oraz Bolku i Lolku. Tę historię opowiedział podczas festiwalu, a dzieciom na warsztatach pokazał wszystkie kolory Indii.
SOBOTA (godz. 11:20): Bartosz Malinowski specjalnie dla Polskiego Radia Koszalin: Górskie wyprawy to pasja, hobby, ale też praca
Bartosz Malinowski, tuż przed swoją prezentacją, znalazł czas, by porozmawiać z naszą reporterką Anna Popławską o swoim projekcie górskim.
- Wielki Szlak Himalajski to program, który zakłada wyznaczenie nowych szlaków biegnących przez poszczególne łańcuchy górskie w Himalajach. Chcemy odwiedzić wspólnie z Asią Lipowczan wszystkie kraje, w których te łańcuchy się znajdują, czyli Nepal, Indie, Kaszmir, Pakistan i Bhutan. W latach 2015 i 2016 przeszliśmy 1700 km w Nepalu. W 2017 roku pokonaliśmy ok. 1000 km w Himalajach Kaszmiru i Indii. A w tym roku planujemy wytyczenie ok. 800 km szlaku w Himalajach Bhutanu - powiedział nam Bartosz Malinowski.
Dlaczego zdecydował się na taką wyprawę? - To moja pasja, hobby, ale też praca, ponieważ pracuję jako przewodnik górski. Większą część roku spędzam z różnymi grupami w Nepalu. Góry są całym moim życiem.
Posłuchajcie całej rozmowy z Robertem Malinowskim, która jest dostępna na dole strony.
SOBOTA (godz. 10:57): za chwilę rozpoczyna się spotkanie z Bartoszem Malinowskim
Bartosz Malinowski jest człowiekiem, który niemal całe życie spędził na podróżowaniu. Odwiedził Ptagonię w Argentynie i Chile, Manaslu w Nepalu, Radżastan w Indiach, odbył wędrówkę po malezyjskiej dżungli, zobaczył Wietnam. Wybrał się do szwedzkiego Kungsleden, by podróżować po Szlaku Królewskim. Rowerem przejechał wiele tysięcy kilometrów m.in. przez Mongolię, Chiny, Tybet, Nepal i Himalaje. Organizował i prowadził wiele wypraw od 2003 roku. W wyprawach towarzyszą mu często aparat fotograficzny oraz motta: chwytaj dzień oraz maszeruj albo zdychaj. Na co dzień lubi niszowe kino, książki oraz muzykę. Jest również koordynatorem festiwalu MediaTravel, który ma na celu propagowanie idei odkrywania nowych miejsc i nowych kultur, przy jednoczesnym kształceniu umiejętności w dziedzinie filmu, fotografii, Internetu, plastyki i dziennikarstwa.
W Darłowie opowie o swojej wyprawie przez Wielki Szlak Himalajski - "The Great Himalaya Trail". W 2015 r. pokonał ponad 1700 km z zachodu na wschód Nepalu, przez Himalaje. Miejscami szlak prowadzi na wysokości ponad 6 tys. m n.p.m., a na jego przejście potrzeba aż 130 dni. Rok temu odbył drugi etap wędrówki Wielkim Szlakiem Himalajskim, tym razem przez Indie.
SOBOTA (godz. 10:11): rozpoczęło się spotkanie z Kamilą Kielar
Podróżniczka skupia się na podróżach typu adventure, głównie samotnych, bo fascynuje ją łączenie specjalistycznych umiejętności z mocną psychiką. Podczas festiwalu w Darłowie opowie o swoich niezwykłych i niebezpiecznych
przygodach w czasie Pacific Crest Trail- Year Of Ice And Fire, czyli samotnym przejściu 4700 kilometrów między Meksykiem a Kanadą. Szlak przebiega zachodnim wybrzeżem Ameryki Północnej. Jego pokonanie zajęło Kamili niespełna pół roku.
Podczas wędrówki realizowała reporterski projekt dotyczący subkultury amerykańskich wycieczkowiczów (hikerów), przeprowadziła ponad dwieście wywiadów.
Kamila Kielar była trzykrotnie
nominowana i dwukrotnie wyróżniona na Kolosach, nominowana do nagrody
National Geographic Traveler Poland, wyróżniona nagrodą im. Tonego
Halika. Laureatka outdoorowych konkursów fotograficznych w USA i
Kanadzie.
PIĄTEK (godz. 16:33): koncert „Polskie piosenki z filmów przedwojennych”
Tegoroczny festiwal „Media i Sztuka” w Darłowie rozpoczął się koncertem „Polskie piosenki z filmów przedwojennych”. Orkiestrę symfoniczną Filharmonii Koszalińskiej poprowadził dyrygent Jan Walczyński. Wystąpił też tenor Piotr Rafałko.
Piątkowy koncert symfoniczny „Polskie piosenki z filmów przedwojennych”
red.