Spotkanie z Aleksandrem Dobą cieszyło się dużym zainteresowaniem. Główna hala festiwalowa pękała w szwach. Podróżnik opowiadał o swoich transatlantyckich wyprawach kajakowych. Jak podkreślił, ostatnia z nich - z Ameryki Północnej do Europy była najtrudniejsza. - Na tych zimnych wodach sztormy są częstsze i silniejsze. Zbliżyłem się do granicy moich i ludzkich możliwości i nie chcę więcej podnosić poprzeczki, bo mogę zginąć - powiedział Aleksander Doba. Zapowiedział, że już nie zamierza przepływać Atlantyku kajakiem. Dodał jednak, że planuje żyć do 200 lat i czeka na niego wiele ciekawych wyzwań.
Aleksander Doba jako pierwszy człowiek w historii samotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki z kontynentu na kontynent (z Afryki do Ameryki Południowej) wyłącznie dzięki sile mięśni. Opłynął kajakiem Morze Bałtyckie i Bajkał. Również jako pierwszy opłynął całe polskie wybrzeże z Polic do Elbląga oraz Polskę po przekątnej z Przemyśla do Świnoujścia.
W 2013 roku został uhonorowany najbardziej prestiżowym wyróżnieniem podróżniczym w Polsce - Super Kolosem. Dwa lata później otrzymał tytuł podróżnika roku od National Geographic.
Podróżnik udzielił ekskluzywnego wywiadu Polskiemu Radiu Koszalin, który możecie przeczytaj TUTAJ>>
red./rz/ar