fot. OSHEE World Expedition
Chcą przepłynąć 50 tysięcy mil morskich i odwiedzić 7 kontynentów. W drodze spędzą niemal 4 lata. 6 żeglarzy wyruszyło dziś z Darłowa w nietypowy rejs dookoła świata.

To ekspedycja, której celem jest nie tylko żeglowanie, podkreśla Błazej Gładysz, pomysłodawca rejsu i kapitan jachtu. - Z 3,5 roku, które jest przed nami samego żeglowania będzie około 1,5. Pozostałe dwa lata to eksploracja odległych, pięknych, zmieniających się miejsc. Mamy ze sobą całe wyposażenie m.in. do wspinaczki. Jacht będzie naszym domem, ale też bazą wypadową.

W trakcie rejsu żeglarze pokonają 5 oceanów. To duże wyzwanie żeglarskie, powiedział Łukasz Kaźmieraczak, jeden z załogantów. - Musimy przygotować się tak, aby w odpowiednim momencie być w odpowiednim miejscu. Tak, abyśmy mogli unikać spotkania gorszej pogody. Plusem jest to, że mamy czas, będziemy mogli więc powoli i bezpiecznie popłynąć do wymarzonego celu.

W trakcie wyprawy podróżnicy chcą odwiedzić miejsca, których istnienie jest zagrożone. Chcą w ten sposób propagować troskę o środowisko i promować proekologiczne zachowania.

Rejs ma trwać 3 i pół roku. Żeglarze planują zakończyć go także w Darłowie.

AP/ez