fot. premier.gov.pl
W Berlinie przez ponad godzinę politycy rozmawiali między innymi o gospodarce, polityce migracyjnej, wspólnej historii czy kwestii polskiej mniejszości w Niemczech.

Mateusz Morawiecki zwrócił szczególnie uwagę na współpracę obronną. Zdaniem premiera ostatnie dobre rozmowy na szczeblu ministerialnym mogą przełożyć się na konkretne projekty w zakresie przemysłu obronnego. Szef rządu przekonywał, że Polska i Niemcy mogą być lokomotywą wzrostu i pozytywnych zmian dla całej Unii Europejskiej.

W rozmowie poruszono także kwestię mniejszości polskiej w Niemczech. Angela Merkel zapewniła, że będzie współpracowała z władzami poszczególnych landów, by mieszkający w Niemczech Polacy mieli możliwość uczenia się ojczystego języka.
Ponownie potwierdziła odpowiedzialność Niemiec za Holokaust. - Niemcy jednoznacznie opowiadają się za tym, że to była wina Niemiec za Holokaust. To nasza odpowiedzialność historyczna za to, co się stało - podkreśliła Angela Merkel. Dodała, że rząd Republiki Federalnej Niemiec i poszczególne rządy krajów związkowych czują się odpowiedzialne politycznie za to i chcą dbać, by nikt nie był oczerniany lub ignorowany. - Chcemy być za to odpowiedzialni - mówiła Angela Merkel. Podkreśliła znaczenie odwiedzania miejsca pamięci w Auschwitz przez niemiecką młodzież, po to, by „poznała historię i prawdziwe odpowiedzi”.

Premier Mateusz Morawiecki powtórzył z kolei, że Polska chce dbać o prawdę historyczną. Premier mówił, że wrażliwy na prawdę historyczną jest każdy kraj, a w szczególności Polska, która przeżyła dramat II wojny światowej, a później „właściwie w dużym stopniu przegraliśmy naszą historię, bo 45 lat komunizmu spowodowało, że mogliśmy się dużo wolniej rozwijać”.
Odpowiadając na pytanie niemieckiego dziennikarza o list marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego do Polonii z prośbą o informowanie o aktach antypolonizmu, Mateusz Morawiecki powiedział, że Polsce zależy, by nie mówiono o niej nieprawdy. Zalecił, by co do pisma nie wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Dodał, że nasz kraj „chce dbać na całym świecie, żeby nie było jakichś kłamliwych stwierdzeń na tematy polskie”.

Premier podkreślił, że Polska i Niemcy mają „bardzo podobne myślenie w wielu tematach związanych z jednolitym rynkiem europejskim”. „Z tematyką związaną z negocjacjami z Rosją, z Wielką Brytanią (...). I to są tematy, które na pewno nas łączą”. Warszawa i Berlin różnią się natomiast w poglądzie na kwestię budowy gazociągu Nordstream 2. Zdaniem Niemiec jest to projekt wyłącznie gospodarczy, natomiast Polska uważa, że może on zagrażać bezpieczeństwu energetycznemu naszego kraju i Europy.

Premier nie zgadza się z poglądem, że to jest dywersyfikacja, bo - jak tłumaczy - to jest gaz z tego samego źródła, tylko dostarczany inną drogą. - My wskazujemy na ryzyko związane z odcięciem Ukrainy od tranzytu - mówił Mateusz Morawiecki. Dodał, że w tej kwestii są ważne słowa niemieckiej kanclerz, która mówiła, że nie wyobraża sobie, aby gaz przestał płynąć przez Ukrainę, że dalej ten tranzyt musi być wykorzystywany.

Zdaniem premiera na temat Nord Stream 2 oraz dywersyfikacji dostaw gazu warto rozmawiać na forum Komisji Europejskiej. - Bardzo ważne jest, by jedna strona nie monopolizowała, nie dyktowała cen jakiemukolwiek krajowi Unii Europejskiej - mówił Mateusz Morawiecki.

Szef polskiego rządu zaprosił kanclerz Angelę Merkel do Polski na obchody 100-lecia odzyskania przez nasz kraj niepodległości. - To dla nas wyjątkowo istotny moment - mówił Mateusz Morawiecki.

Jutro premier poleci do Monachium, gdzie weźmie udział w Konferencji Bezpieczeństwa.

IAR/ar