Czy można tu mówić o zbytnim zbliżeniu się tych, którzy za drogi płacą z publicznych pieniędzy z tymi, którzy wygrywają przetargi na ich budowę?
- Byłem w listopadzie na Malcie. Było tam paru przedsiębiorców i pracowników gminy Kobylnica. Organizatorem było Stowarzyszenie Drogowców. Ja jestem drogowcem z zawodu, więc to moje środowisko. A przedsiębiorcom, którzy byli na Malcie, starostwo nie zleca żadnych robót. Byłem na wyjeździe wypoczynkowym, za który zapłaciłem z własnych pieniędzy - mówi Rafał Konon, wicestarosta słupski.
Na Malcie miał być m.in. Łukasz Malinowski, urzędnik zajmujący się inwestycjami drogowymi w gminie Kobylnica. Przebywa teraz na urlopie. O komentarz poprosiliśmy Leszka Kulińskiego, wójta gminy Kobylnica. - Pan Łukasz Malinowski nie jest od zamówień publicznych. On zajmuje się prowadzeniem i nadzorem nad inwestycjami. I to, czy był na Malcie, czy nie był - to jego prywatna sprawa. Postępowania przetargowe w gminie są jawne i startować w nich może każdy.
- Mamy do czynienia z sytuacją, gdy na jednym wyjeździe są osoby, które przygotowują przetargi, realizują je i kontrolują. Coś tu ewidentnie nie gra - komentuje Paweł Pawlak, radny gminy Kobylnica.
Tym tematem zajął się Marcin Prusak.
mp/ar
Urzędnicy z gminy Kobylnica wyjechali na Maltę z przedsiębiorcami zajmującymi się budową dróg
fot. TVP Info
Na śródziemnomorską wycieczkę wybrali się też m.in. wicestarosta słupski oraz dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych.