fot. Przemysław Grabiński
Para miała bić i znęcać się nad dziećmi kobiety. Mężczyzna usłyszał dodatkowo zarzut gwałtów ze szczególnym okrucieństwem na 6-latku i jego starszym o dwa lata bracie. Nowe zarzuty to efekt wcześniejszej interwencji ministra sprawiedliwości prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Stanowisko stracił szef Prokuratury Rejonowej w Drawsku, a postępowanie przeniesiono do wyższej rangą Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

Od marca prokuratura przesłuchała 50 dodatkowych świadków, w tym lekarzy zajmujących się dziećmi. Z ich zeznań jednoznacznie wynikało, że 6-letni Marcel przeżył tylko i wyłącznie dzięki pomocy w szpitalu i licznym operacjom ratującym życie. Miał rozległe obrażenia wewnętrzne wskutek bicia i gwałtu.

Działanie sprawców charakteryzuje wyjątkowa brutalność, okrucieństwo i bestialstwo - podkreśla Prokuratura Krajowa. Wszystko działo się na początku ubiegłego roku, gdy matka chłopców i jej konkubent mieszkali w hostelu prowadzonym przez Ośrodek Wspierania Dziecka i Rodziny w Drawsku Pomorskim. Katarzyna W. i jej dzieci byli objęci nadzorem kuratora sądowego, opieką psychologiczną i pedagogiczną. Jednak policję zawiadomili dopiero lekarze, gdy młodszy z chłopców trafił do szpitala w krytycznym stanie.

Jak podało Radio Szczecin wcześniej postępowanie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Drawsku Pomorskim. Postawiła zarzut znęcania się nad chłopcami i rodzice przyznali się do winy oraz chcieli dobrowolnie poddać się karze. Kobieta miała pójść do więzienia na cztery lata, a mężczyzna na siedem. Jednak po tym jak prokurator generalny polecił zbadać sprawę od początku, śledczy z
Gdańska przesłuchali dodatkowych świadków i uzyskali dodatkową opinię sądowo-lekarską. Dlatego prokuratura postawiła nowe zarzuty.

Matce i konkubentowi z Drawska grozi nawet dożywocie. Obecnie przebywają w areszcie.

Redakcja/IAR/Radio Szczecin/ds

Czytaj więcej