Fot. EPA/ATEF SAFADI

Hezbollah potwierdził w nocy z wtorku na środę, że jeden z jego wysokich rangą dowódców Ibrahim Kubaisi zginął we wtorek w izraelskim ataku na jedno z przedmieść Bejrutu. Armia izraelska wciąż nasila ataki cele Hezbollahu w Libanie. Giną w nich jednak również osoby postronne.

W opublikowanym komunikacie szyicki Hezbollah poinformował, że „komendant Ibrahim Mohammed Kubaisi poniósł męczeńską śmierć w drodze do Jerozolimy”, co - jak podkreśla agencja AFP - jest wyrażeniem stosowanym przez to ugrupowanie w przypadku jego członków poległych w rezultacie izraelskiego ataku.

Wcześniej o śmierci Kubaisiego informowała armia izraelska i władze libańskie. Miał on dowodzić siłami rakietowymi Hezbollahu.

Jak podał portal Times of Israel izraelskie pociski uderzyły w blok mieszkalny w Dahije, południowej dzielnicy Bejrutu uważanej za bastion Hezbollahu.

Izrael prowadzi od poniedziałku największe od lat naloty wymierzone w Hezbollah, którym kieruje Hasan Nasrallah. Według libańskiego ministra zdrowia Firassa Abiada, zginęło w nich co najmniej 569 osób,w tym 50 dzieci, a blisko 2 tys. zostało rannych.

Szef sztabu izraelskich sił zbrojnych gen. Herci Halewi powiedział we wtorek, że armia będzie intensyfikować ataki na Liban i nie pozwoli Hezbollahowi na chwilę wytchnienia.

PAP/aś