Konkurs Reportażu i Dokumentu Radiowego, który Polskie Radio Koszalin organizuje wspólnie z Polskim Radiem Rzeszów, odbywa się od ponad 30 lat. Biorą w nim udział reportażyści z całego kraju. W tym roku zaprosiliśmy ich do Ustki.
Tegoroczną edycję pn. „Bałtyk 2023” rozpoczęły warsztaty, podczas których omawiane są nadesłane reportaże. Zakończy ją czwartkowa, wieczorna gala, na której poznamy zwycięzców.
Wydarzenie połączone jest z jubileuszem 70-lecia Polskiego Radia Koszalin i 30-lecia Radia Słupsk.
Plenerowe studio „Na Dobry Dzień”, którego gospodarzami są Jarosław Rochowicz i Adrian Adamowicz, pozostanie w Ustce do piątku.
- Chcemy przez ten czas przekazać państwu klimat, który tutaj panuje, ukazać go z perspektywy reportażystów, którzy przyjechali z całej Polski na współorganizowany przez nas konkurs i warsztaty. Zabierzemy Państwa również w podróż po Ustce, bo to miejsce wyjątkowe dla historii Pomorza - powiedział Jarosław Rochowicz.
- Z drugiej strony będziemy chcieli przybliżyć słuchaczom reportaż radiowy - dodał Adrian Adamowicz.
Przemysław Tejkowski, prezes Polskiego Radia Rzeszów
- Jesteśmy już po raz czwarty współorganizatorami Konkursu Reportażu i Dokumentu Radiowego. Cenimy sobie współpracę z Radiem Koszalin. Prezentujemy tutaj wszystko, co radio publiczne ma najlepszego - powiedział prezes Polskiego Radia Rzeszów.
Przemysław Tejkowski przyznał, że ze względu na położenie geograficzne szczególnie bliska reportażystom z Rzeszowa jest konkursowa kategoria Pogranicze/Migracja. - Znajdujemy się „na linii frontu”. U nas, przy lotnisku w Jasionce, można zobaczyć baterie patriotów, a nad głowami codzienne słyszymy ciężki sprzęt lotniczy. Musimy żyć ze świadomością, że sytuacja na świecie jest napięta - opowiadał.
Prezes Tejkowski skomentował także postawę Polaków wobec uchodźców z Ukrainy. - Jestem dumny z tego, jak zachowaliśmy się wobec Ukraińców. Myślę, że zadziałał u nas zbiorowy kod DNA i pamięć o tym, jak pozostawiono nas samych w 1939 roku. Jednak to dopiero początek i myślę, że obecna dyskusja odbywająca się w radiu, które jest dostarczycielem myśli i informacji wszystkim obywatelom w Polsce, jest bardzo ważna - podkreślił.
Edyta Kluk-Wisz, dyrektor programowy Polskiego Radia Rzeszów
Edyta Kluk-Wisz złożyła życzenia i gratulacje z okazji jubileuszu obchodzonego przez naszą rozgłośnię. W tym roku, jak już informowaliśmy, Polskie Radio Koszalin obchodzi 70. a Radio Słupsk 30. urodziny.
Rozmówczyni przyznała, że choć Radio Koszalin i Radio Rzeszów funkcjonują w odległych miejscach, to tematyka migracji jest szczególnym, łączącym obie rozgłośnie tematem. Dodała, że w tym roku rzeszowscy dziennikarze przygotowali kilka reportaży o tematyce morskiej.
- Przywieźliśmy m.in. dokument pod tytułem „Batory - okno na świat”, który opowiada historię ludzi, którzy przed laty wypływali z Polski do Ameryki, migrując za chlebem, miłości, lepszą przyszłością. Ten dokument opowiada o tych ludziach, ich marzeniach i o tym, czy udało im się zdobyć to, za czym wypłynęli - powiedziała.
- Druga historia dotyczy kapitana Henryka Jaskuły, żeglarza, który jako pierwszy Polak samotnie opłynął ziemię nie zawijając do portu.W tym roku w Przemyślu odbył się jego pogrzeb - dodała Edyta Kluk-Wisz. - Reportaż nazywa się „Drugie życia kapitana”.
Dyrektor programowa jest także członkiem jury konkursu. Przyznała, że nie jest to łatwa praca. - Bardzo trudno jest wczuć się w rolę dziennikarza, który chciał nam coś przekazać poprzez swoich bohaterów. Materiały trzeba przesłuchać kilka razy, wracać do nich.
Edyta Kluk-Wisz w rozmowie z naszymi dziennikarzami wyjaśniła również m.in. w jaki sposób oceniane są nadesłane na konkurs prace.
Katarzyna Kużel, zastępca dyrektora programowego ds. publicystyki Polskiego Radia Koszalin
Warsztaty skierowane do reportażystów, to jak przekazała Katarzyna Kużel czas, kiedy można krytycznie i rzeczowo omówić nadesłane na konkurs materiały. - Te dyskusje nie toczą się jedynie w ramach warsztatów, ale także poza nimi. Rozmawiamy m.in. jak dotrzeć do bohaterów dokumentów, w jaki sposób z nimi rozmawiać, gdzie szukać nowych tematów - wyliczała.
- Za nami odsłuch reportażu o tematyce romskiej Mateusza Sienkiewicza. To tematyka, która pojawia się bardzo rzadko, Romowie są bowiem grupą dosyć zamkniętą. Wszystkich mocno zaintrygowało, w jaki sposób Mateusz dotarł do rozmówców - przekazała.
Dziennikarka Radia Koszalin nie zgodziła się ze stwierdzeniem, że reportaż jest gatunkiem wymierającym. - Być może w czasie antenowym osób, które włączają radio specjalnie dla publicystyki, nie jest wiele. Ale radio funkcjonuje także w internecie i to tam toczą się dyskusje. Odzywają się do nas słuchacze, którzy po odsłuchaniu materiału zainteresowali się danym tematem - wyjaśniła.
Katarzyna Kużel przypomniała, że w tym roku oprócz warsztatów moderowanych przez Martę Rebzdę, odbędą się także spotkania MasterClass z udziałem m.in. Waldemara Modestowicza o wykorzystaniu form teatralnych w sztuce radiowej. - Pojawi się też Agnieszka Czyżewska-Jacquemet, zdobywczyni Grand Prix ubiegłorocznego konkursu, która opowie jak docierać do bohatera i jak z nim rozmawiać.
Katarzyna Kużel razem z Tomaszem Tranem poprowadzą dziś w Radiu Koszalin wieczorną audycję, podczas której będą rozmawiać o kondycji polskiego reportażu. Początek po godzinie 19. Zapraszamy.
Mateusz Sienkiewicz, dziennikarz Polskiego Radia Koszalin i uczestnik konkursu
Reportaż Mateusza Sienkiewicza pt. „Pojmos - zapomniane ludobójstwo” był przedmiotem dzisiejszych warsztatów. Jak przyznał dziennikarz Radia Koszalin, to była przydatna lekcja pełna pozytywnych, ale i krytycznych uwag. - O to chodzi w tych spotkaniach, by dzięki komentarzom móc szlifować i poprawiać swój warsztat - powiedział Mateusz Sienkiewicz.
Dziennikarz dodał, że dzięki warsztatom twórca zwraca większą uwagę na szczegóły swojej pracy. - Warsztaty są trochę jak casting, podczas którego reportaż zostaje poddany ocenie. Ale to jest dobre, bo wysłuchanie materiału przez kogoś innego zwiększa szanse, że zostanie wychwycone coś, co sami przeoczyliśmy. To jest szkoła, z której warto skorzystać - przekonywał.
Mateusz Sienkiewicz opowiedział też o szczegółach swojego reportażu: - To historia o morderstwie Romów, które wydarzyło się ponad 80 lat temu w Tarnogrodzie i upamiętnieniu tej tragedii w Prostynii koło Treblinki. To rzadki temat, który zwykle jest opowiadany z perspektywy historyków polskich, a nie romskich - powiedział dodając, że Romowie to grupa hermetyczna, która nie chce opowiadać o tej historii. - To jest pewnego rodzaju trudność i bariera, którą trzeba przełamać.
Agnieszka Czyżewska-Jacquemet, dziennikarka Radia Lublin
Dziennikarka pytana, czym tegoroczna edycja konkursu różni się od poprzedniej stwierdziła, że w reportażach „słychać więcej dźwięków”. - Autorzy szukają możliwości, by reportaże radiowe były również rodzajem „filmu bez obrazu”. Ważne jest, by opisywać ten obraz dźwiękiem a nie słowem, by nie mówić wszystkiego, ale pozwolić to usłyszeć poprzez konkretny dźwięk. Nie trzeba wszystkiego nazwać, by słuchacz nas zrozumiał - zaznaczyła.
- Dźwięk odwołuje się do całego ciała. On w nas wchodzi, pobudza też inne zmysły. Jeśli ktoś umiejętnie opisze bardzo nieprzyjemny zapach, jestem przekonana, że go poczujemy - dodała.
Czyżewska-Jacquemet zaznaczyła, że w pracy reportażysty ważna jest osoba „mistrza”. - Ważny jest ktoś kto pokaże, jak taki dźwięk nagrać, zmontować i edytować. A nawet po to, by móc się przeciw komu buntować i tworzyć własny styl - stwierdziła.
Dziennikarka przekazała, że Radio Lublin zgłosiło w tym roku trzy reportaże. - Dwa Dominika Gila i jeden mojego autorstwa - poinformowała.
Konkursowych reportaży można posłuchać na stronie internetowej naszej rozgłośni www.prk24.pl.