
Burmistrz Sianowa Maciej Berlicki podkreślił, że ta zmiana ma usprawnić działanie służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w mieście. Zaznaczył również, że w tej chwili funkcjonuje ponad 20 kamer: - Możliwe, że będzie rozbudowywany monitoring do 60 kamer. Znacznie zwiększy to bezpieczeństwo naszych mieszkańców. Monitoring obejmie zasięg stadionu miejskiego, głównej ulicy, dwóch osiedli mieszkaniowych, Placu pod Lipami i skrzyżowania ulic Mickiewicza i Morskiej - dodał.
Podinspektor Marcin Pilarczyk, zastępca komendanta miejskiego policji w Koszalinie, przyznał, że szybsza reakcja policji łamanie prawa dała już wymierne efekty: - Doszło ostatnio do rozboju na starszej kobiecie - została jej wyrwana torebka z pieniędzmi. Dzięki monitoringowi udało nam się szybko znaleźć sprawcę. Zatrzymaliśmy także grupę przestępców, którzy zajmowali się kradzieżą katalizatorów. Nagrania z monitoringu pomogły nam dotrzeć do tych osób.
Mieszkańcy Sianowa uważają, że monitoring jest niezbędny w mieście: - Bez tych urządzeń w obecnych czasach ciężko utrzymać bezpieczeństwo w mieście.
Koszt związany z przeniesieniem centrali monitoringu z Sianowa do Koszalina to 5100 złotych.
kk/aj