fot. Mateusz Sienkiewicz/Polskie Radio Koszalin
W Sporem odbyło się spotkanie kandydatki na sołtysa z mieszkańcami wioski. „Pod chmurką”, bo władze gminy nie zezwoliły na skorzystanie z „Centrum wiejskiego - Mój Rynek”.

Konieczność dyskusji poza centrum bardzo poruszyła mieszkańców. - Ubrałem się tak, bo myślałem, że spotkanie odbędzie się w sali, pod dachem. Kiedy przyjechałem, wszyscy stali na ulicy - bulwersuje się jeden z mieszkańców wsi Spore.

Spotkanie odbyło się pod gołym niebem, bo władze gminy Szczecinek nie udostępniły budynku świetlicy. - Nie dostałam zgody na przeprowadzenie spotkania na terenie „Mojego Ryneczku”. Napisano: „nie wyrażam zgody”, czyli chyba to argument typu „nie, bo nie” - komentuje Paulina Szafraniec, kandydatka na sołtysa w Sporem.

Mieszkańcy nie kryją oburzenia decyzją władz gminy. - Czy kandydat na sołtysa nie pasuje wójtowi? Czy są jakieś inne powody? Przeczytaliśmy regulamin i w nim nie zapisu, że mieszkańcy wioski nie mogą się spotkać z kandydatem na sołtysa - komentuje jeden z miejscowych.

Wójt gminy Szczecinek potwierdza, że „Centrum wiejskie - Mój Rynek” jest miejscem, z którego korzystać mogą wszyscy mieszkańcy. Dlaczego więc nie wyrażono zgody na spotkanie mieszkańców z kandydatką na sołtyskę? Ryszard Jasionas winą obarcza swojego zastępcę - to wicewójt miał podjąć taką decyzję w trakcie nieobecności swojego szefa. Powód? - Nie jest w stanie mi tego wytłumaczyć. Poddałem go procesowi „grillowania” i nie jest w stanie wytłumaczyć dlaczego tak zrobił - komentuje wójt gminy Szczecinek i przeprasza mieszkańców. - To zaprzeczenie idei samorządowej - dodaje wójt Jasionas i zaznacza, że do takiej sytuacji więcej nie dojdzie.

15 marca w świetlicy odbędą się wybory sołtysa, które jak zapowiadają mieszkańcy, poprzedzi gorąca dyskusja z wójtem na temat ostatnich wydarzeń.

Warto dodać, że obiekt „Centrum wiejskie - Mój Rynek” w Sporem powstał dzięki unijnemu wsparciu. Inwestycja kosztowała 1,2 mln złotych.

ms/ar

Posłuchaj

materiał Mateusza Sienkiewicza