W. Kossak, „Olszynka Grochowska” (MNW)
W nocy z 29 na 30 listopada 1830 roku wybuchło Powstanie Listopadowe - zryw niepodległościowy, którego celem było wyzwolenie Królestwa Polskiego spod panowania rosyjskiego zaborcy. Był to największy wysiłek zbrojny w historii polskich walk wyzwoleńczych w XIX wieku.

Przez prawie 11 miesięcy 150 tysięcy ludzi prowadziło walkę z największą potęgą militarną Europy. Po wielu początkowych sukcesach powstanie zakończyło się klęską militarną.

Według większości historyków Powstanie Listopadowe uznane jest za wyjątkowe co najmniej z trzech powodów.

Po pierwsze - dlatego, że do jego wybuchu doszło na obszarze zaboru rosyjskiego, na terenie Królestwa Polskiego. Królem Polskim był co prawda car, ale Polacy mieli ograniczoną autonomię. Królestwo miało własną konstytucję, armię szkolnictwo i rząd. Dlaczego więc doszło do wybuchu? Wyjaśnia to znawca tamtych czasów Maciej Rosalak.

Maciej Rosalak

Po drugie - był to jedyny zryw niepodległościowy, który miał szansę powodzenia. Oczy Europu skierowane były na Rewolucję Belgijską, a dodatkowo Prusy deklarowały neutralność w wojnie Polsko-Rosyjskiej. - Na tego typu opinie natknąć się można w książkach wydawanych na terenie Prus w XIX wieku - zaznacza historyk Marcin Barnowski.

Marcin Barnowski

Po trzecie - był to jedyny z polskich zrywów, w którym elitom zabrakło wiary w zwycięstwo, a oportunizm i koniunkturalizm nie był obcy nawet w szeregach przywódców powstania.

Maciej Rosalak

Skutki powstania to dziesiątki tysięcy zabitych, ograniczenie autonomii i wielka emigracja. Była to jednak wielka manifestacja dążeń Polaków do niepodległości. Ubocznym skutkiem było zwycięstwo rewolucjonistów w Belgii. Powstanie Listopadowe zapobiegło interwencji Rosji, która planowała wykorzystać wojska z Królestwa Polskiego do zduszenia powstania w Belgii.

pg/mt