fot. Paweł Drożdż/prk24
W szkole podstawowej w Załakowie w powiecie kartuskim zawisła pamiątkowa tablica. W ten sposób uhonorowano uczniów - obrońców ojczystej mowy.

Tablica nawiązuje do wydarzeń z 1906 i 1907 roku. - Na germanizowanych wówczas terenach zaboru pruskiego grupa uczniów odmówiła witania się z nauczycielami w języku niemieckim - mówił pomysłodawca akcji, senator Kazimierz Kleina: - Na Pomorzu, na Kaszubach, tych strajków, w wielu szkołach, było bardzo dużo. Stąd myśl, aby pokazać i upamiętnić ten wielki ruch poprzez tablice, które trafiają w miejsca, w których te strajki się odbywały. A jeden z większych miał miejsce właśnie w szkole w Załakowie.

Mirosław Kuczkowski, przewodniczący Rady Gminy w Sierakowicach dodał, że protestujące dzieci wykazały się ogromną odwagą, zwłaszcza, że groziły im surowe konsekwencje. - Za każdą odmowę uczniowie otrzymywali dokładnie 50 feningów kary, zamykano ich do karceru, były kary rózgi, do urzędów wzywano ich rodziców - wyliczał.

Do największej liczby strajków w obronie języka polskiego na początku XX wieku w północnej Polsce doszło w powiecie kartuskim rejencji gdańskiej. Brało w nim udział ponad 60 szkół, z czego w większości były to placówki katolickie.

pd/zas

fot. Paweł Drożdż/prk24
fot. Paweł Drożdż/prk24
fot. Paweł Drożdż/prk24
fot. Paweł Drożdż/prk24
fot. Paweł Drożdż/prk24

Posłuchaj

Kazimierz Kleina, sentor Mirosław Kuczkowski, przew. RG w Sierakowicach