
fot. prk24.pl
Chodzi o śledztwo dotyczące byłej adwokat Katarzyny R. 39-latka w czerwcu tego roku miała w czasie awantury ugodzić nożem dwóch mężczyzn. Okazuje się, że śledczym zaginęła odzież ze śladami krwi, która miała posłużyć do badań genetycznych.
W słupskiej komendzie miało dojść do pomyłki lub nieuwagi technika, który zbierał odzież do torby z dowodami rzeczowymi z innego śledztwa. Później, nie sprawdzając zawartości, dowody przesłano do laboratorium. W protokole jednak nie zapisano, że chodzi o badanie odzieży, więc została bezpowrotnie zniszczona.
Jakub Bagiński, rzecznik słupskiej policji przekazał, że zaistniała sytuacja nie ma wpływu na prawidłowy tok postępowania: - W Komendzie Miejskiej Policji w Słupsku trwa kontrola przeprowadzana przez policjantów z Wydziału Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Komendant miejski policji w Słupsku wszczął postępowania wyjaśniające oraz postępowanie dyscyplinarne.
Z nieoficjalnych ustaleń naszego reportera wynika, że to nie pierwszy zagubiony dowód przez słupskich śledczych. Z magazynu policji miał też w nieznanych jeszcze okolicznościach zaginąć warty kilkanaście tysięcy złotych rower, który funkcjonariusze odzyskali od szajki złodziei. W tej sprawie również trwa postępowanie wyjaśniające.
pd