fot. Katarzyna Chybowska/ Polskie Radio Koszalin
W poniedziałek mobilny punkt poboru krwi stanął po raz pierwszy na parkingu przed Zespołem Szkół nr 1 w Koszalinie. Chętnych do oddania krwi nie brakowało. W akcji wzięli udział uczniowie nie tylko z „Ekonoma”, ale też z zaprzyjaźnionych placówek.

Wielu młodych ludzi czekało na taką okazję z niecierpliwością. - Od zawsze chciałem oddać krew, ale musiałem poczekać do 18. urodzin. To jest jedynie chwilowy dyskomfort, a możemy komuś uratować życie. Może zdarzyć się tak, że kiedyś sami będziemy potrzebowali takiego ratunku - mówili koszalińscy uczniowie.

Organizatorem akcji był Kazimierz Raczyński, nauczyciel, który od lat prowadzi szkolne koło Polskiego Czerwonego Krzyża oraz zachęca młodzież do oddawania krwi. Jak wyjaśnił, w ten sposób uczy ich społecznej odpowiedzialności. - Krwiodawstwo uczy młodzież oddania społeczeństwu cząstki siebie. Kiedyś poświęcano się dla ojczyzny, dzisiaj można to zrobić oddając krew. Każdy może zostać cichym bohaterem - zaznaczył.

W szkole pojawił się też punkt Fundacji DKMS, gdzie pełnoletni uczniowie mogli się zgłosić jako dawcy szpiku.

Krwiodawcą może zostać każda zdrowa osoba w wieku od 18 do 65 lat, ważąca co najmniej 50 kilogramów. W regionie stacjonarne punkty krwiodawstwa znajdują się w Koszalinie, Słupsku, Kołobrzegu, Szczecinku oraz Drawsku Pomorskim.

kch/zn

Posłuchaj

Kazimierz Raczyński, organizator akcji koszalińscy uczniowie