fot. Katarzyna Chybowska/prk24
W wielu domach w Świdwinie nie można korzystać z wody z miejskiego wodociągu. Badania wykazały, że została ona zanieczyszczona bakteriami grupy coli i można jej używać tylko do celów sanitarnych. Mieszkańcy mają pretensje, że zbyt późno powiadomiono ich o skażeniu.

Zanieczyszczona woda pochodzi z hydroforni przy ulicy Wojska Polskiego, która dostarcza wodę dla połowy miasta. Na ulicach pojawiły się beczkowozy.

Mieszkańcy mówią, że jakoś sobie przez kilka dni poradzą, ale niepokoi ich, że zbyt późno dowiedzieli się o skażeniu. - W szkole uczniom zabroniono myć ręce już w piątek. A my dopiero we wtorek po południu na klatach schodowych mieliśmy wywieszone informacje na ten temat - mówił PRK mieszkaniec Świdwina.

Piotr Feliński, burmistrz Świdwina powiedział, że komunikat o zanieczyszczeniu został przekazany mieszkańcom najszybciej jak było to możliwe, a pogłoski, że o skażeniu wiadomo było już w piątek, są nieprawdziwe. - Sanepid zawiadomił nas 20 września ok. godziny 15. Tego samego dnia rozpowszechnialiśmy tę informację różnymi kanałami: przez fb, stronę internetową miasta, rozwieszaliśmy ogłoszenia. Spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty też robiły to we własnym zakresie - informował burmistrz. - Wcześniej, w jednej ze szkół mieliśmy problem, ale dotyczyły on tylko sieci szkoły. Być może to wprowadziło mieszkańców w błąd.

Jak długo część mieszkańców Świdwina nie będzie mogła korzystać z wody dostarczanej przez wodociągi? Tego nie wiadomo. Sanepid odmówił nam udzielenia informacji, ze względu na brak osoby upoważnionej do kontaktów z mediami. Z jego strony internetowej dowiedzieliśmy się, że woda nie może być wykorzystywana do spożycia i na potrzeby gospodarcze. Można jej używać jedynie do celów sanitarnych, czyli spłukiwania toalet.

Zakład Usług Wspólnych przeprowadził w środę czyszczenie i dezynfekcję sieci. Kolejna próbka do badań ma zostać pobrana dziś.

kch/zas

Posłuchaj

materiał Katarzyny Chybowskiej