fot. WWF Polska
Martwe zwierzę, które miało zaledwie kilkanaście tygodni, odnaleźli pracownicy Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego. Weterynarz w ciele rysicy znalazł śrut.

„W ubiegłym tygodniu ekipie ZTP podczas patrolu udało się wytropić Cleo II - samicę, która do Polski przyjechała w marcu ubiegłego jako roczna kotka. Na wolność - w ramach programu reintrodukcji rysia na Pomorzu Zachodnim - została wypuszczona dwa miesiące później. W tym roku miała pierwszy raz młode - trójkę kociąt. Ekipie udało zrobić im zdjęcia. Nikt wtedy nie przypuszczał, że będą one pomocne przy identyfikacji zwłok” - czytamy w komunikacie WWF Polska.

Kilka dni później obroża Cleo II przestała wysyłać codzienną lokalizację. Przyrodnicy pojechali więc na miejsce ostatniego zrzutu danych i starali się potwierdzić obecność rysia w okolicy. Jako, że Cleo wciąż opiekowała się swoimi kociętami, to pracownicy Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego liczyli na odnalezienie także ich. Niestety, w okolicach Suchania w powiecie stargardzkim natrafili na ciało młodej kotki.

Stefan Jakimiuk, starszy specjalista ds. ochrony gatunków w WWF Polska powiedział, że zastrzelenie młodego rysia, który był jeszcze pod opieką samicy, to akt barbarzyństwa: - Powinno to być kwalifikowane jako przestępstwo i surowo karane. Kłusownictwo i nadmierny odstrzał to główne przyczyny zaniku wielu lokalnych populacji tego gatunku w XX w. Dlatego jako organizacja, która aktywnie wspiera ochronę rysia w Polsce, będziemy śledzić losy tej sprawy, aż do znalezienia winnego śmierci zwierzęcia i jego ukarania.

To już drugi zastrzelony ryś na Pomorzu Zachodnim w ciągu tego roku. Od 2019 roku ZTP, współpracując z WWF Polska, wypuściło na wolność 67 rysi, większość w województwie zachodniopomorskim.

red./rz