fot. pixabay.com
W środę czeka nas kolejne upalne popołudnie, będzie od 29 do 32 stopni - przekazał PAP synoptyk IMGW, zastrzegając, że w tym tygodniu musimy się przygotować na jeszcze większy upał. Na północy i południowym wschodzie kraju spodziewane są gwałtowne burze.

- Wraz z upływem dnia zachmurzenie będzie coraz większe i po południu w pasie od Bałtyku przez centrum kraju po Małopolskę mogą wystąpić burze - przekazał dyżurny synoptyk IMGW Kamil Walczak.

Największe prawdopodobieństwo wystąpienia gwałtownych zjawisk pogodowych jest na północy i południowym wschodzie kraju. - Może wtedy spaść 20-30 litrów wody na metr kwadratowy. A wiatr, choć początkowo słaby, może osiągnąć prędkość do 70 km/h - dodał Walczak.

Po południu spodziewana jest temperatura od 29 do 32 stopni. Czyli będzie jeszcze goręcej niż we wtorkowe popołudnie. Jedynie nad morzem i w rejonach podgórskich, zwłaszcza na południowym wschodzie można się spodziewać 24-27 stopni.

Burze potrwają do godziny 20, a na południowym wschodzie do 22 lub 23. - W ostatnich dniach mamy do czynienia z tzw. burzami z nagrzania, skąd specyficzna popołudniowa i wczesnowieczorna pora ich występowania - zwrócił uwagę Walczak.

W nocy ze środy na czwartek spodziewana jest temperatura rzędu 17-20 stopni. A czwartek prawdopodobnie będzie jeszcze gorętszy niż środa - do 33 stopni. Tego dnia również spodziewane są burze, ale dla odmiany na zachodzie kraju.

PAP/ar