fot. Fb/Szczecinek112
Gdy funkcjonariusze zostali wezwani na miejsce zdarzenia, koń tonął. Nie mógł o własnych siłach wyjść z sadzawki - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin kapitan Mirosław Śledź z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinku.

- Po przybyciu naszych zastępów, okazało się, że koń stoi w bardzo głębokiej wodzie. Nad taflą wystawała mu jedynie głowa, którą podtrzymywał właściciel zwierzęcia, by nie wpadła do wody - mówił kpt Mirosław Śledź.

Akcja była nietypowa - strażacy do wydobycia z wody zwierzęcia nie mogli użyć ciężkiego sprzętu. Zastosowali więc strażackie węże, które przełożyli pod koniem i wyciągnęli zwierzę z sadzwki siłą własnych mięśni.

- Zwierzę udało się uratować. Jest całe i zdrowe. Przekazaliśmy je właścicielowi i zaleciliśmy wykonanie badania weterynaryjnego - przekazał kapitan.

W akcji uczestniczyły 2 zastępy szczecineckich strażaków.
ik/aś

Posłuchaj

kapitan Mirosław Śledź z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecink