fot. archiwum autora
Konrad Remelski, koszaliński dziennikarz Głosu Pomorza, mieszkający w Miastku, od paru lat na emeryturze, nie porzucił pióra, a wręcz można powiedzieć, że używa go nadal z radością, tym razem dla  czytelników literatury i lokalnej społeczności.

Książa „Cecylka i Lucjan czyli samorządowy romans” to powieść, która może dziać się w ukochanym przez autora Miastku, ale dzieje się w Wielkopolsce, a nie w Zachodniopomorskim, a zbieżność wszelkich zdarzeń jest przypadkowa.

Czy literatura może zmienić jakość życia w małych miasteczkach? Okazuje się, że może, czy będzie to jednak zmiana na lepsze, przekonamy się z kolejnego tomu powieści pisanej przez Konrada Remelskiego w Miastku.

Z Konradem Remelskim o romansie Cecylki i Lucjana

Cecylka i Lucjan, czyli samorządowy romans - jest pierwszą powieścią Konrada Remelskiego nawiązującą do formuły political fiction i w sposób humorystyczny opowiadającą o problemach mieszkańców gminy Miluszki, o tym, jak swe rządy sprawowała tam pani wójt i jak kochał się w niej pewien skromny urzędnik Lucjan. Czytelnik będzie też świadkiem referendum lokalnego, ale nie uprzedzajmy faktów. To, o czym Państwo przeczytacie, mogło się zdarzyć wszędzie, w wielu małych miasteczkach, w których tylko znajduje się knajpa, kościół, widok z mostu, i ten bruk – tak realny, jak śpiewał w piosence C’est la vie – Paryż z pocztówki Andrzej Zaucha.

Konrad Remelski, rocznik 54, rodem z Koszalina, od prawie czterdziestu lat mieszkaniec Ziemi Miasteckiej. Ukończył Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Dubois w Koszalinie, Policealne Studium Zawodowe Obsługi Ruchu Turystycznego w Kołobrzegu i filologię rosyjską w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Słupsku. Po odbyciu służby wojskowej przez pięć lat pracował jako asystent w WSP w Słupsku, a potem jako nauczyciel i dyrektor Szkoły Podstawowej w podmiasteckim Słosinku. Od 1991 do 2007 roku był dziennikarzem „Głosu Pomorza”. Ostatnie trzynaście lat przed emeryturą pracował w Urzędzie Miejskim w Miastku jako naczelnik Wydziału Promocji, Kultury i Sportu. Będąc emerytem, napisał cztery książki: „Miastko okiem terenowego reportera”, „Pieczeń wołowa na spodniach sekretarza, czyli opowiastki z życia wzięte”, „U siebie i u sąsiadów oraz wspólnie z Krzysztofem Michałowskim – Przechlewskie opowieści”.