fot. Sławomir Kamola
W tym roku przygotowano 1263 miejsca w koszalińskich placówkach - 975 w publicznych i 288 w niepublicznych. Nie wszystkie dzieci trafiły jednak do wybranych przez ich rodziców miejsc.

Prezydent Piotr Jedliński podkreślił, że w koszalińskich żłobkach miejsce znajdą wszystkie chętne dzieci: - Z ponad 300 aplikacji tylko 17 zostało rozpatrzonych negatywnie. Wynika to z tego, że rodzice podali dwie placówki pierwszego wyboru, ale te 17 osób, które nie dostały się do tych wybranych żłobków, znajdą miejsca w innych. W Koszalinie mamy jeszcze 41 wolnych miejsc.

Przemysław Krzyżanowski, zastępca prezydenta Koszalina ds. polityki społecznej powiedział, że sytuacja w przedszkolach jest jeszcze lepsza: - W tym naborze znalazły się też dzieci ukraińskie. Mamy jeszcze ponad 250 wolnych miejsc w przedszkolach, także w tych niepublicznych.

Rodzice zakwalifikowanych dzieci muszą tylko potwierdzić chęć zapisania swoich pociech do konkretnego żłobka czy przedszkola. Dopiero wtedy rozpocznie się druga część rekrutacji. Objęte nią będą również dzieci spoza Koszalina.

sk/rz

Posłuchaj

Piotr Jedliński, prezydent Koszalina Przemysław Krzyżanowski, wiceprezydent Koszalina