fot. Mateusz Sienkiewicz
Już kilka osób zostało złapanych podczas wykopywania nasadzeń w połczyńskim parku. Kuracjuszki, które chciały zabrać do domu element dywanu kwiatowego, zostały ukarane mandatem w kwocie 500 zł.
Wiceburmistrz Połczyna-Zdroju Emilia Mazur podkreśliła, że niszczenie nasadzeń to nie tylko akt wandalizmu. To także psucie wielomiesięcznej pracy wielu osób.
- Praktycznie każde nasze działanie w parku musi być uzgodnione z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Ktoś przemyślał wzór, który został zatwierdzony przez panią konserwator. Potem przychodzi taka osoba i niszczy nie tylko efekty pracy dziewczyn, które te rośliny posadziły, ale całego procesu ustalania wyglądu dywanu kwiatowego, co jest kwestią miesięcy - wyjaśniła Emilia Mazur.
Na parkowe nasadzenia gmina Połczyn-Zdrój wydaje rocznie kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Więcej w relacji Mateusza Sienkiewicza.
ms/od